Rzeszowscy policjanci wyjaśniają okoliczności poparzenia 9-letniego chłopca na terenie jednej z miejscowości gminy Chmielnik. Matka dziecka była kompletnie pijana.
W czwartek ok. godz. 17:00 rzeszowscy policjanci zostali powiadomieni przez Centrum Powiadamiania Ratunkowego, że na terenie gminy Chmielnik doszło do poparzenia 9-letniego chłopca. Na miejsce zdarzenia przyjechała karetka pogotowia ratunkowego oraz funkcjonariusze. Byli także strażacy, którzy przewietrzyli pomieszczenie, by uniknąć samozapłonu.
Gdy policjanci przyjechali, 36-letniej matki i jej dziecka w domu już nie było. Oboje zostali przewiezieni do szpitala. Wcześniej kobieta zaalarmowała rodzinę, że nie może obudzić swojego syna. Bliscy wezwali karetkę i do czasu jej przyjazdu udzielali pomocy dziecku.
– Z naszych późniejszych ustaleń wynika, że chłopiec był nieprzytomny, ale oddychał. W pokoju, w którym przebywał, czuć było silny zapach benzyny. Chłopiec doznał poparzeń ok. 15 procent części ciała. Na razie nic nie wskazuje, że obrażenia są skutkiem działania ognia, w domu nie stwierdzono pożaru. Ustalamy, w jakich okolicznościach chłopiec poparzył się. Rodzaj poparzeń wskazuje na ich chemiczny charakter – mówi Rzeszów News Adam Szeląg, rzecznik rzeszowskiej policji.
9-latek został przewieziony do jednego ze szpitali na terenie Rzeszowa. Policjantom udało się nawiązać kontakt z matką, która nie była w stanie sensownie wytłumaczyć, co się stało w domu.
Bądź na bieżąco.
Obserwuj nas na Instagramie!– Gdy funkcjonariusze przyjechali do szpitala, kobieta oddaliła się. Około północy wróciła do domu. Po przewiezieniu do komendy sprawdziliśmy stan trzeźwości kobiety. Była pijana, miała ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie – dodaje Adam Szeląg.
9-latek na szczęście odzyskał już przytomność. Cały czas jest pod opieką lekarzy. Policjanci o zdarzeniu powiadomili kuratora sądowego.
Funkcjonariusze sprawdzają, czy matka chłopca nie zaniedbała swoich opiekuńczych obowiązków, a tym samym nie naraziła syna na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia. O zdarzeniu policjanci prawdopodobnie powiadomią także sąd rodzinny.
redakcja@rzeszow-news.pl