Przykład idzie z góry. Niestety, ten negatywny też. Źle się dzieje, gdy czysta polityka wkracza do samorządów.
Zaczęło się już na samym początku czwartkowej sesji Rady Miasta Rzeszowa. Klub radnych PiS zaproponował przyjęcie stanowiska w sprawie poparcia dla nowego sposobu finansowania podkarpackiego odcinka drogi S-19, jako części trasy Via Carpathia. Wątpliwości zaczęli mieć inni radni – najpierw, czy w ogóle umieszczać taki punkt w porządku obrad, później odnośnie do samej treści stanowiska. Ostatecznie projekt uchwały w tej sprawie nie przeszedł, ale ma powrócić na kolejnej sesji. Jest przynajmniej cień szansy, że radni zreflektują się i poprą budowę tej drogi.
Bądź na bieżąco.
Obserwuj nas na Instagramie!Potem było już tylko gorzej. Doszło do personalnego ataku na przewodniczącego klubu radnych PiS. Padały ostre słowa dotyczące jego młodego wieku, braku zameldowania w Rzeszowie, niepłacenia tutaj podatków, itp. I nie tylko było na to przyzwolenie (atakującemu nie odebrano natychmiast głosu), ale później jeszcze nastąpiły pochwały i gratulacje z powodu takiego zachowania!
Czy tak ma przebiegać cała VII kadencja? Pozostaje mieć nadzieję, że nastąpi opamiętanie i zaprzestanie takiego traktowania radnych i pomysłów PiS. W naszym mieście priorytetem i nadrzędnym celem powinno być dobro mieszkańców Rzeszowa, a nie wzorowanie się na niechlubnych przykładach z wielkiej polityki warszawskiej.