Dr Krzysztof Kaszuba chce być prezydentem Rzeszowa i programu… nie zdradza

Jeśli start Macieja Masłowskiego, posła Ruchu Kukiz’15, na prezydenta Rzeszowa wydawał wam się kuriozalny, to jest nowy kandydat, który go przebił – dr Krzysztof Kaszuba, były rektor upadłej Wyższej Szkoły Zarządzania w Rzeszowie.

 

Zwołać dziennikarzy, ogłosić start w wyborach i nie powiedzieć właściwie nic na temat swojego programu wyborczego i w sposób lekceważący oraz nadąsany kreować się na męża stanu? Tak, to właśnie w poniedziałkowe południe na Rynku zrobił dr Krzysztof Kaszuba, który postanowił startować w wyborach na prezydenta Rzeszowa z poparciem partii Wolność Janusza Korwin-Mikkego.

Partia JKM wystawia swoich ludzi także w wyborach do Rady Miasta Rzeszowa jako komitet „Wolność w Samorządzie”. Darujmy sobie kandydatów tego komitetu, na listach których ze znanych nazwisk jest co najwyżej Wiesław Walat, wiceprezydent Rzeszowa za czasów prezydentury Andrzeja Szlachty, ewentualnie Damian Gębarowski, doktorant Politechniki Rzeszowskiej. 

Program… w TVP Rzeszów

Twarzą tego komitetu jest dr Krzysztof Kaszuba, który od wielu lat nie potrafi sobie znaleźć miejsca. Ani w środku akademickim, gdzie praktycznie nic nie znaczy, ani w polityce, gdzie próbuje się co chwilę do kogoś nowego przymilać. Teraz do Janusza Korwin-Mikkego, wcześniej do PiS, tam szybko na nim się poznano, by z „szarlatanem” się nie zadawać. 

Kaszuba sukcesów na obu polach nie osiągnął. Uczelnię zamknięto, w polityce jest właściwie nikim, a jak wygłasza teorie o gospodarce, to często się kompromituje, jak np. sześć lat temu, gdy szydził z tego, że na Podkarpaciu produkuje się dzisiaj „jakieś łopatki” do „Łosi”, czyli legendarnych bombowców. 

Nie inaczej było w poniedziałek. Na prezentacji Krzysztofa Kaszuby poznaliśmy co najwyżej jego hasło wyborcze w kampanii na prezydenta Rzeszowa: „Kreatywny kandydat – przyjazny rozwój”. Program Kaszuby to mgliste „R8”. Szczegółów nie poznaliśmy, bo odesłał nas… do wieczornej debaty kandydatów na prezydenta, która odbędzie się na Uniwersytecie Rzeszowskim. 

Gdy chcieliśmy poznać program wyborczy, to dr Kaszuba poradził nam, żebyśmy sobie włączyli… TVP Rzeszów, bo tam będzie transmisja debaty na żywo. – Rzeszów potrzebuje świeżości, kreatywności i przedsiębiorczości – mówił ogólnikami Kaszuba. – W jakich dziedzinach? – dopytaliśmy. – We wszystkich – opowiadał z łaską.  

– Dlaczego pan startuje w wyborach? – próbowaliśmy się dowiedzieć. – Jest Konstytucja, są prawa konstytucyjne, każdy ma prawo startować, udzielać się, przyjąć propozycję komitetu wyborczego. Miałem dwie inne – chwalił się Kaszuba. Nie chciał odpowiadać na żadne konkretne pytania o swój program wyborczy. 

„Niezadowoleni tworzą świat”

Za to dr Krzysztof Kaszuba raczył nas kuriozalnymi stwierdzeniami, że jednym z punktów jego programu wyborczego są „kultura, nuty i słowa”, że we wspomnianym „R8” jest „8 obszarów, ale dużo punktów”, że chce „odbudowywać ślady kultury”. – Swój program adresuję nie tylko do mieszkańców Rzeszowa, ale również do mieszkańców aglomeracji rzeszowskiej, Podkarpacia – ciągnął Kaszuba. 

Po chwili dowiedzieliśmy się też, że do kampanii będzie używał Facebooka, smartfonów. To naprawdę „nowość” w XXI w. Swój program były rektor WSZ ma skierować również do „sympatyków i byłych mieszkańców Rzeszowa”, do „kolegów z Chicago, Nowego Jorku, Paryża, Londynu i Sydney”. – Tam mam swoich znajomych – chwalił się Krzysztof Kaszuba. Na ostatnim rodzinnym spotkaniu dowiedział się od kogoś z USA, że Rzeszów… pięknie się rozwija.

– Chcemy tworzyć inną świadomość – odlatywał dr Kaszuba, który ma minę wiecznie niezadowolonego, wiecznie z pretensjami o wszystko i do wszystkich. Kaszuba uważa, że to jego… atut. Jak sobie to tłumaczy? – Tylko niezadowoleni tworzą świat. Tylko niezadowoleni tworzą nowe wartości. Jeżeli [ludzie] są zadowoleni, to mają 120 kilo albo 180 – stwierdził Kaszuba, pokazując tym samym, że nie byłby sobą, gdyby kogoś nie obraził.   

Na koniec dodał, że dzisiaj Europa ma problemy, bo „zbyt wielu ludzi jest zadowolonych”. Gdybyście chcieli jednak się dowiedzieć, jaki pomysł na Rzeszów ma Krzysztof Kaszuba, to zostaje wam tylko wieczorne oglądanie telewizji. Tylko uważajcie, bo dr Kaszuba tam będzie prawił też o… demokracji. Tak przynajmniej zapowiedział. 

marcin.kobialka@rzeszow-news.pl

Reklama