Zdjęcie: Sebastian Fiedorek / Rzeszów News

Miejski Zarząd Dróg w Rzeszowie po raz kolejny apeluje do kierowców, by nie tamowali ruchu, jeżdżąc lewym pasem. Policja twierdzi jednak, że to nie jest główny powód korków w mieście. 

Pan Paweł, Czytelnik Rzeszów News, uważa, że rzeszowscy policjanci powinni brać przykład ze swoich śląskich kolegów, którzy karzą kierowców mandatami za bezzasadną jazdę lewym pasem – nawet do 500 zł. 

– W Rzeszowie są buspasy, ale tylko w wyznaczonych godzinach. Proszę spojrzeć, jak kierowcy jeżdżą po mieście. Nie patrzą na znaki i tak przez całe miasto jeżdżą lewym pasem. A prawy pusty. Dotyczy oczywiście godzin, kiedy buspas nie obowiązuje. Gdzie jest policja? Łapią tylko wtedy, kiedy buspas obowiązuje – twierdzi pan Paweł.

Ten problem w listopadzie 2016 roku zauważyli również drogowcy. 

– Większość kierowców jeździ lewym pasem przez cały dzień, także w soboty i niedziele, gdy buspasy nie obowiązują. Jazda lewym pasem jest przyczyną korków na skrzyżowaniach, zmniejsza się przepustowość na węzłach komunikacyjnych – mówił wtedy Andrzej Świder, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie. 

Po ponad roku od tamtego apelu, drogowcy twierdzą, że sytuacja na rzeszowskich drogach poprawiła się, ale nieznacznie. – W Polsce obowiązuje ruch prawostronny. Prosimy policjantów o większe zaangażowanie w egzekwowaniu przepisów kodeksu drogowego – mówi Świder. 

Drogowcy próbują tłumaczyć też, dlaczego kierowcy nagminnie jeżdżą lewym pasem, kiedy nie ma takiej potrzeby.

– Czuję się bezpieczniej, jadąc środkiem drogi, bo są w stanie szybciej zareagować, gdy ktoś wyjedzie z bocznej drogi. Ale notoryczna jazda lewym pasem powoduje, że na ulicach zmniejsza się dopuszczalna prędkość. Zamiast jechać 50 km lub 70 km/h, kierowcy jadą 30 lub 40 km/h. To tworzy niepotrzebne korki – uważa Andrzej Świder.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - InstagramObserwuj nas na Instagramie!

Policjanci mówią nam, że problem z „mistrzami lewego pasa” w Rzeszowie, owszem, występuje, ale nie oni są głównymi sprawcami zakorkowanych ulic.

– Większym problemem na drogach są kierowcy przekraczający prędkość, zbyt wolno ruszający na skrzyżowaniach, ci, którzy nie zatrzymują się na „zielonej strzałce” – mówi Adam Szeląg, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie. 

Według funkcjonariuszy, kierowcom w Rzeszowie, którzy jeżdżą lewym pasem, bardzo trudno udowodnić, że popełnili wykroczenie. – Ponad 90 procent takich przypadków nie nosi znamion wykroczenia – twierdzi Szeląg. Za bezzasadną jazdę lewym pasem grozi mandat do 20 do 500 zł i dwa punkty karne. 

MZD przypomina, że buspasy w Rzeszowie obowiązują w dni powszednie od godz. 6:30 do 9:30 i od 14:30 do 17:30 (godziny szczytu komunikacyjnego). Po buspasach w tych godzinach mogą jeździć tylko autobusy, samochody 2+1 (kierowca plus dwójka pasażerów), taksówki i pojazdy uprzywilejowane, np. policji, straży pożarnej, czy karetki pogotowia. 

Za jazdę po buspasach we wspomnianych godzinach grozi 100-złotowy mandat i jeden punkt karny.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama