Ludzie chcą mieszkać i żyć wygodnie i bezpiecznie, w warunkach umożliwiających rozwój intelektualny i kulturalny oraz pozwalających zachować im sprawność fizyczną. A samorząd ma to im zapewnić.Odbyło się pierwsze posiedzenie komisji weryfikacyjnej w sprawie budżetu obywatelskiego w Rzeszowie. Okazuje się, że wpłynęło około 200 propozycji zadań do realizacji, a pocztą mogą dojść kolejne! Ta skala wniosków popartych łącznie kilkoma tysiącami podpisów robi na pewno duże wrażenie i prowadzi do kilku spostrzeżeń.

Po pierwsze, mieszkańcy Rzeszowa są bardzo aktywnym społeczeństwem, pełnym ciekawych pomysłów, trafnie oceniającym najbliższe otoczenie i tylko trzeba było dać im taką możliwość, aby pokazali swoją energię.

Po drugie, Rzeszowianie widzą konieczność realizacji zadań „małych” i „dużych” (koszt od kilku tysięcy do kilku milionów zł), co jednoznacznie pokazuje, że dokuczają im zarówno problemy lokalne, z najbliższej okolicy, jak i globalne, istotne z punktu widzenia całego miasta.

Po trzecie, wiele wniosków dotyczy spraw od lat podnoszonych w pismach i na spotkaniach z Prezydentem, gdzie padały obietnice, a potem nic z tego nie wynikało.

Po czwarte, mnóstwo problemów mają mieszkańcy terenów niedawno przyłączonych do Rzeszowa, gdzie często obiecywano im wiele na wyrost, a teraz nie mogą się doprosić najprostszych rzeczy.

Po piąte, pojawia się sporo propozycji „miękkich”, co pokazuje niespełnione do tej pory potrzeby przedsięwzięć kulturalnych, edukacyjnych czy sportowych.

I nawet gdy zabezpieczone 5 mln zł starczy zaledwie na część tych zadań, to i tak powstanie gotowa lista pilnych i oczekiwanych potrzeb mieszkańców, którą otrzyma przyszły prezydent Rzeszowa. A już od niego będzie zależało, czy wykorzysta tę uwolnioną energię swoich obywateli, czy „para pójdzie w gwizdek”.

Reklama