Gąsienica z Kaczyńskim zżera demokrację. Happening na Rynku [ZDJĘCIA]

Ziobro zawłaszcza sądy, Macierewicz rozkłada polską armię, a Kaczyński dąży do wprowadzenia autorytarnych rządów – mówili organizatorzy i uczestnicy happeningu „Gąsienica Tour 2017”, który w niedzielę odbył się na rzeszowskim Rynku.

 

MICHAŁ OKRZESZOWSKI

O godzinie 12:00 na Rynku pojawiła się niezwykła instalacja zaprojektowana przez znanego niemieckiego karykaturzystę Jacquesa Tilly’ego. Instalacja symbolizuje demokrację, którą niszczą odradzające się w całej Europie ruchy populistyczne.

Instalacja na rzeszowskim Rynku przedstawiała liścia z napisem „Demokracja”, zżeranego przez gąsienice. Każda z nich symbolizowała danego polityka. Na gąsienicach widniały m.in. napisy: „Kaczyński”, „Babis”, „Orban”, „Putin”.

Gąsienice przedstawiały prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego; Andreja Babiša (kontrowersyjny czeski polityk, którego partia zwyciężyła w październikowych wyborach); premiera Węgier Viktora Orbána; prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdoğana; ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę; oraz ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. 

Na samej górze znajdowała się „najbardziej żarłoczna gąsienica”, która różniła się od pozostałych. W przeciwieństwie do innych, nie była różowa, lecz pomalowana w żółto-czarne paski. Symbolizowała prezydenta Rosji Władimira Putina, o czym informował napis.

Demokracja tak, populizm nie!

Podczas kilkugodzinnego happeningu z głośnika odtwarzany był odgłos jedzenia. Obok „liścia demokracji” ustawiono flagi Polski i Unii Europejskiej, a pod nimi znalazł się transparent: „Twój głos się liczy! Demokracja tak, populizm nie!”.

Osoby, które znalazły się na Rynku, z zainteresowaniem przyglądały się instalacji, robiły zdjęcia. – Odbieram to pozytywnie, to świetny pomysł. Nie chcę się wdawać w dyskusję, czy idea promowana przez organizatorów jest słuszna,  natomiast sam happening  to coś fajnego, coś nowego. Zwraca uwagę, przyciąga wzrok – mówił pan Andrzej z Rzeszowa.  

Happening zorganizowała nieformalna grupa Rebelianty Podkarpackie. – Instalacja pochodzi  z Czech, gdzie pojawiła się przed ostatnimi wyborami. Została trochę dostosowana do naszych warunków –  dodano gąsienice, które symbolizują ministrów Zbigniewa Ziobrę i Antoniego Macierewicza – wyjaśnia Bogna Kuśnierz, przedstawicielka Rebeliantów.   

– Minister Ziobro zawłaszcza sądy tylko i wyłącznie pod swoje potrzeby. Mamy tu na myśli demontaż Trybunału Konstytucyjnego, sprawę mianowania sędziów, oraz ważące się w tej chwili losy Krajowej Rady Sadownictwa i sądów powszechnych. Nowe projekty prezydenckie niewiele w praktyce odbiegają od zawetowanych ustaw. Jeżeli te projekty przejdą, to sądownictwo będzie praktycznie w rękach ministra Ziobry – mówił Jerzy Bednarowicz, działacz Rebeliantów Podkarpackich.  

– Minister Macierewicz natomiast zmusił do odejścia z armii najbardziej doświadczonych generałów. W tej chwili nie może się doczekać mianowania przez prezydenta RP nowych generałów, przy czym mają to być generałowie posłuszni panu ministrowi. Armia jest niedozbrojona, jest problem z dostawą śmigłowców dla wojska. Także budowa Wojsk Obrony Terytorialnej to tworzenie bojówek podległych ministrowi obrony narodowej – dodał Bednarowicz.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

Naprawdę rządzi poseł Kaczyński 

Gąsienica przedstawiająca Jarosława Kaczyńskiego znajdowała się jeszcze na wersji instalacji przygotowanej przez Czechów.

– Poseł Kaczyński dąży do tego, by wprowadzić rządy autorytarne. Na razie jest posłem sterującym z „tylnego siedzenia”, ale w rzeczywistości to on posiada pełnię władzy. Trzyma w szachu prezydenta i cały rząd. Bez niego żadna polityczna decyzja nie zapadnie. Zawłaszczanie sądownictwa też temu służy, bo dzięki temu będzie można karać każdego obywatela za wymyślone przestępstwa – mówił Jerzy Bednarowicz.

Instalacja została przejęta od Czechów w Cieszynie, później podróżowała po Śląsku, a następnie Małopolsce. W piątek była w Sanoku, w sobotę w Jarosławiu, a w poniedziałek trafi do Stalowej Woli.

Na rzeszowskim happeningu, oprócz Rebeliantów, znaleźli się także przedstawiciele Komitetu Obrony Demokracji i Obywateli RP, którzy prezentowali także swoje gazetki i materiały.

– W obronie demokracji każdy głos, każdy człowiek, który ma poglądy prodemokratyczne jest ważny. Nieważne, czy są to Obywatele RP,  KOD, czy Rebelianty Podkarpackie. Wszyscy protestujemy przeciwko dyktaturze i zamordyzmowi – mówił pan Adam, członek rzeszowskiego KOD-u.

Dlaczego pójdę na wybory?

Na Rynku postawiono także urnę wyborczą, do której można było wrzucać kartki z napisem: „Dlaczego pójdę na wybory?”. Przechodnie mogli dopisać swoje zdanie. Znalazły się tam m.in. napisy: „Aby PiS przegrał”, „Chcę zmienić Polskę na lepsze”, „Bo jestem Polakiem”.

Organizatorzy „Gąsienica Tour 2017” mają nadzieję, że odbywające się happeningi w Polsce przyczynią się do zwiększania frekwencji w wyborach samorządowych, które odbędą się 11 listopada 2018 roku. Chodzi również o jedność w walce o demokratyczne, europejskie wartości i utrzymanie ładu konstytucyjnego w Polsce.

Warto przy tej okazji dodać, co w niedzielę na Twitterze napisał Donald Tusk, szef Rady Europejskiej. „Alarm! Ostry spór z Ukrainą, izolacja w Unii Europejskiej, odejście od rządów prawa i niezawisłości sądów, atak na sektor pozarządowy i wolne media – strategia PiS czy plan Kremla? Zbyt podobne, by spać spokojnie” – napisał Tusk. 

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama