Zdjęcie: Joanna Bród / Rzeszów News

– Rzeszów – Stolica Innowacji karze swoich mieszkańców za stosowanie innowacyjnych rozwiązań? – zastanawia się jeden z naszych Czytelników. Kontrolerzy wlepili mu mandat za jazdę na gapę miejskim autobusem, mimo, że bilet skasował. 

Pan Marcin w minioną środą (11 kwietnia) jechał na siłownię autobusem MPK linii 0A. Na przystanku przy al. Powstańców Warszawy natknął się na kontrolerów. Było po godz. 19:00. Nic w tym nie byłoby nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że nasz Czytelnik dostał mandat, mimo, że bilet kupił przez aplikację.

„Wsiadłem tylnymi drzwiami na przystanku „Powstańców Warszawy dom studenta”, zająłem miejsce, wyjąłem telefon i włączyłem aplikację, by kupić bilet. Sprawdziłem numer autobusu i o godz. 19:13 kupiłem bilet. Z aplikacji korzystam często, bo to dla mnie wygodne. W 2018 r. kupiłem w ten sposób około 120 biletów i nigdy podczas kontroli nie miałem problemu” – opisuje pan Marcin.

„Na następnym przystanku – „Powstańców Warszawy Graniczna” – była kontrola biletów. Pan kontrolujący sprawdził osoby wokół mnie, ja również pokazałem kupiony bilet. Kontroler stwierdził, że bilet był kupiony, gdy on był już w autobusie i poprosił mnie o dokumenty” – dodaje pan Marcin.

Na nic się zdały tłumaczenia naszego Czytelnika, że dopiero co wsiadł do autobusu. Opuścił go z mandatem. „Czy miasto Rzeszów, promujące się jako „Stolica Innowacji”, ma za zadanie karać swoich mieszkańców z powodu korzystania z owych innowacyjnych rozwiązań? Do korzystania, z których zresztą samo zachęca” – zwraca uwagę pan Marcin i zapowiada, że złoży skargę na kontrolera.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - InstagramObserwuj nas na Instagramie!

Urząd Miasta w Rzeszowie, do którego należy MPK, nie ma sobie nic do zarzucenia. Urzędnicy twierdzą, że nasz Czytelnik słusznie został ukarany mandatem. 

– Gdy kontrolerzy wchodzą do autobusu, kierowca blokuje kasowniki. W tym przypadku stało się dokładnie o godz. 19:13:15, a pasażer bilet zakupił bilet o godz. 19:13:55. Pasażer musiał zacząć kupować bilet, jak weszli kontrolerzy. Nie ma innej możliwości – uważa Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

(jg)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama