„Skoro jest chamstwo kierujących na drodze głównej, to niech będą światła” – uważa jeden z naszych Czytelników na temat nowej sygnalizacji świetlnej, którą niedawno uruchomiono na skrzyżowaniu ulic Sieciecha i Żołnierzy I Armii Wojska Polskiego w Rzeszowie.
Sygnalizacja w pobliżu firmy Asseco zaczęła się działać 10 lipca. Niedługo później kierowcy zaczęli się skarżyć, że na głównej drodze światła „palą” się bardzo krótko i na obwodnicy jest regularny korek. Na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Po naszej publikacji otrzymaliśmy list od jednego z Czytelników Rzeszów News (dane personale do wiadomości redakcji), który odpowiada na skargi kierowców. Poniżej publikujemy list. Tytuł pochodzi od redakcji.
To był horror
Jestem pracownikiem Asseco Poland i od wielu lat pokonuję to skrzyżowanie, wyjeżdżając z pracy i skręcając w lewo z ulicy Sieciecha na wiadukt w kierunku ulicy Rzecha. Panowie „oburzeni kierowcy” zjeżdżając z wiaduktu osiągają prędkości grubo przekraczające 70 km/h.
Bądź na bieżąco.
Obserwuj nas na Instagramie!Chamskie lekceważenie przepisów ruchu spowodowało w tym miejscu trwałe zagrożenie życia dla wracających z pracy i jadących do pracy rano. To było bardzo niebezpieczne miejsce, agresywnie jadący kierowcy mieli za nic pieszych, autobusy i kilkuset pracowników z budynku Asseco.
Oczekiwanie na możliwość wyjechania tylko do środka jezdni trwało czasem i 15 minut, oczekiwanie pomiędzy pasami ruchu, gdzie samochody pędzą po bokach około 100 km/h też było bardzo przykre i trwało od kilku do kilkunastu minut.
Skoro jest chamstwo kierujących na drodze głównej, to niech będą światła. Nareszcie się ich doczekałem i oby ich nie wyłączono, bo to był horror.
redakcja@rzeszow-news.pl