Oszustwa podatkowe na luksusowych autach. Policjanci rozbili gang [VIDEO]

Kolejne dwie osoby zostały zatrzymane przez funkcjonariuszy Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie do śledztwa przeciwko grupie przestępczej, która zajmowała się sprowadzaniem do Polski luksusowych aut i zaniżaniem ich wartości.

 

W ostatnich dniach policjanci we współpracy z funkcjonariuszami Krajowej Administracji Skarbowej zatrzymali 52-letniego Mariusza B. i jego 28-letniego syna – Dawida B. To mieszkańcy województwa lubuskiego. Obaj są podejrzani o kierowanie grupą przestępczą, która – według śledczych – popełniała przestępstwa podatkowe.

Śledztwo w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Regionalna w Rzeszowie. Jak wynika z dotychczasowych ustaleń policji, w sierpniu 2016 roku w Urzędzie Celnym w Przemyślu złożono ponad 30 deklaracji dotyczących kupna za granicą luksusowych samochodów takich marek jak Audi, BMW, Land Rover, Porsche, Bentley, Mercedes i Volvo.

 – Samochody miały zaniżoną wartość. W niektórych przypadkach podawano, że jedno auto jest warte 1000 euro, a w rzeczywistości warte było 100 tys. euro. W dokumentacjach podawano, że samochody mają tak niską wartość, bo rzekomo były uszkodzone, zniszczone lub spalone – mówi Marta Tabasz-Rygiel, rzecznik podkarpackiej policji.

Służby skarbowe nabrały podejrzeń, że w całej sprawie może chodzić o oszustwa podatkowe. Im mniejsza była wartość auta, to mniejszy był naliczany podatek akcyzowy.

Policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie, którzy zostali zaangażowani do wytropienia oszustw, ustalili, że luksusowe samochody były sprowadzane z krajów Unii Europejskiej, głównie z Niemiec, ale zdarzało się również, że z Francji i Czech. Rzeczywista wartość aut sięgała kilkuset tysięcy złotych, a w dokumentach podawano, że pojazdy są warte najwyższej kilka tysięcy złotych.

– Od tej ceny płacono podatki – wyjaśnia Marta Tabasz-Rygiel.

Samochody były rejestrowane w wydziałach komunikacji na terenie całego kraju przez osoby fizyczne i firmy, które – jak twierdzi policja – były tylko „słupami”. – Potem auta sprzedawano po atrakcyjnej cenie nieświadomym kupującym. Ceny samochodów były niższe o kilka a nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych od ich wartości rynkowej – dodaje Tabasz-Rygiel.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

Jak wyliczyli śledczy, oszustwa podatkowe wyniosły prawie 900 tys. zł. Ci, którzy kupowali auta, zapłacili za nie łącznie ok. 840 tys. zł. Policjanci zabezpieczyli dwa luksusowe audi o wartości ok. 250 tys. zł.

Prokuratura twierdzi, że gang oszustów działał w 2016 roku – od 1 sierpnia do 31 października: w Lubuskiem na terenie Zielonej Góry, Gubienie i Krośnie Odrzańskim oraz na Podkarpaciu: w Krzeczowicach (pow. przeworski) i Przemyślu.

Zarzuty kierowania grupą przestępczą przedstawiono Mariuszowi B. i Dawida B. – 28-latek na co dzień prowadził firmę pośredniczącą w sprzedaży samochodów, a ojciec pomagał mu w prowadzeniu firmy – mówi Mariusz Chudzik z Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie. 

W zatrzymaniu ojca i syna uczestniczyli także policyjni antyterroryści, bo było podejrzenie, że mężczyźni mogą posiadać broń. W trakcie całej akcji policjanci i funkcjonariuszy KAS weszli do mieszkania we Wrocławiu i domu w Zielonej Górze, który należy do członka rodziny Mariusza B. i Dawida B. Na strychu znaleziono około 2 mln zł.

– Pieniądze w banknotach o dużych nominałach były ukryte w workach – dodaje Marta Tabasz-Rygiel.

Mariusz B. i Dawid B. zostali tymczasowo aresztowani. Grozi im do 10 lat więzienia. W całym śledztwie podejrzanych jest już siedem osób. Pięć osób z województwa lubelskiego oraz Podkarpacia zatrzymano kilka miesięcy temu. – Wśród nich był m.in. przedstawiciel handlowy firmy – twierdzi prokurator Mariusz Chudzik.

Policja twierdzi, że sprawa jest rozwojowa, co oznacza, że mogą być kolejne zatrzymania.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama