Miały być udogodnieniem, tymczasem potrafią nieźle zdenerwować pasażerów MPK. Rzeszowskie biletomaty są jak przedwiosenna pogoda – działają w kratkę.

W niedzielę około godz. 21:30 bilet w biletomatach na pl. Wolności próbowała kupić nasza Czytelniczka pani Patrycja.

„Jeden nieczynny, drugi nie działa. Przez jakieś 10 min. próbowałam przyciskać cokolwiek, nawet wybierałam ikony ze zmianą języka czy informacją, a biletomat nie odpowiadał. Pieniędzy też nie przyjmował. Na drugim z kolei było napisane, że jest nieczynny. Byłam zmuszona jechać na gapę, bo w okolicy wszystko było nieczynne, a kierowca nie miał wydać” – napisała do Rzeszów News pani Patrycja.

Po naszej interwencji w Zarządzie Transportu Miejskiego w Rzeszowie, pracownicy w poniedziałek rano wyruszyli w teren, by usunąć usterki.

Biletomaty co chwilę odmawiają posłuszeństwa. Dlaczego? Anna Kowalska, dyrektor ZTM, tłumaczy, że może być to spowodowane tym, że biletomaty cały czas są jeszcze w fazie testów.

– Według firmy instalującej problemem mogą być 20-groszówki, z którymi urządzenia mają sobie nie radzić, choć według mnie jest to wątpliwe. Termin, do którego automaty mają osiągnąć pełną sprawność, to 30 maja br. Wtedy pojawi się też ich ostateczna ilość, zarówno w autobusach, jak i na przystankach – mówi Kowalska.

Do tej pory w Rzeszowie ustawiono 8 stacjonarnych biletomatów, m.in. dwa na placu Wolności, obok Galerii Rzeszów i na ulicy Lubelskiej. Docelowo ma być ich 29, m.in. na Cieplińskiego, Hetmańskiej, obok Urzędu Wojewódzkiego i na ulicy Cienistej, nieopodal cmentarza.

Biletomaty zostaną zamontowane także w 80 autobusach MPK. W tej chwili są dwa urządzenia. Na biletomaty miasto wyda 2,4 mln zł. Stacjonarny kosztuje 82 tys. zł, autobusowy 35 tys. zł. Biletomaty są częścią Rzeszowskiego Inteligentnego Systemu Transportowego.

AG

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama