Zdjęcie: Komenda Powiatowa Policji w Lubaczowie

Młoda kobieta zatrzasnęła swoje 1,5-roczne dziecko w samochodzie. Dzięki interwencji policjantów i strażaków chłopiec został szybko uwolniony.

Do zdarzenia doszło we wtorek ok. godz. 18:00 w Lubaczowie. Na numer alarmowy zadzwoniła 29-letnia kobieta twierdząc, że jej dziecko zostało zatrzaśnięte w samochodzie osobowym. Na miejsce pojechali policjanci i strażacy.

Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że 29-latka, po zrobieniu zakupów w aptece, położyła je na masce samochodu, aby posadzić swojego półtorarocznego synka w foteliku.

– Aby chłopczyk nie płakał, dała mu do zabawy kluczyki od samochodu. Następnie wysiadła z auta, żeby wziąć pozostawione na masce leki. Wtedy siedzące w samochodzie dziecko, wcisnęło przycisk w pilocie przy kluczykach i zamknęło wszystkie drzwi – relacjonuje Monika Tomczyszyn-Pachołek, rzecznik lubaczowskiej policji.

Niestety, matka 1,5-rocznego synka nie miała zapasowych kluczyków do auta. Policjanci wspólnie ze strażakami, po konsultacji z kobietą, wybili tylną szybę, a następnie przekazali całe i zdrowe dziecko 29-latce.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

Policja apeluje o rozwagę, aby pod żadnym pozorem nie zostawiać dzieci w aucie. – W samochodzie temperatura jest dużo wyższa niż na zewnątrz, a uchylenie szyb nie gwarantuje bezpieczeństwa osób w nim przebywających – twierdzi Tomczyszyn-Pachołek.

– Nie wszystkie przedmioty mogą być „zabawką”, a zachowania dzieci często są nieprzewidywalne – dodają policjanci.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama