Policjanci zatrzymali sprawcę zniszczenia ogrzewanego przystanku [FOTO, VIDEO]

Do pięciu lat więzienia grozi 29-letniemu mieszkańcowi Rzeszowa, który w ubiegłym tygodniu zniszczył ogrzewany przystanek przy ul. Lisa Kuli. Mężczyzna został zatrzymany przez policjantów.

 

 

Poszukiwania sprawcy zniszczenia przystanku trwały tydzień. Policjanci nie mieli łatwego zadania, bo zapis z kamery wideo, która zarejestrowała zdarzenia, był tak słabej jakości, że trudno było rozpoznać twarz wandala.

– Sprawca został zatrzymany we wtorek na osiedlu Nowe Miasto. Udało się go wcześniej rozpoznać naszemu policjantowi z wydziału kryminalnego, który na filmie rozpoznał charakterystyczne ubranie i chód wandala. Okazał się nim znany nam złodziej z Nowego Miasta – mówi Rzeszów News Konrad Wolak, wiceszef rzeszowskiej policji.

Sprawca to 29-letni Damian P., mieszkaniec Rzeszowa. Przyznał się do zniszczenia ogrzewanego przystanku w nocy z 3 na 4 stycznia. Kamery zarejestrowały, jak 29-latek we wtorek ok. godz. 23:00 wybijał wszystkie szyby grzewcze przystanku. Uszkodził również ogrzewaną ławkę i gablotę z rozkładem jazdy autobusów. 

– Mężczyzna nie potrafił wytłumaczyć swojego zachowania. Do zniszczenia przystanku użył kamienia. Nie wykluczamy, że sprawca był w tym czasie pod wpływem środków odurzających lub dopalaczy. Okazało się, że 29-latek tej samej nocy zniszczył jeszcze jeden przystanek autobusowy przy ul. Hetmańskiej, w którym powybijał szyby – mówią nam policjanci.

Straty w tym przypadku wyniosły ok. 600 zł. Prokuratura Rejonowa dla miasta Rzeszów postawiła 29-latkowi zarzut zniszczenia mienia, za co mu grozi do 5 lat więzienia.

– Dodatkowo zarzucamy mężczyźnie, że zniszczenie mienia miało charakter chuligański. A to oznacza, że o połowę wzrasta minimalna kara za takie przestępstwo. W tym przypadku z trzech miesięcy do 4,5 miesiąca – dodaje Piotr Pawlik, wiceszef rzeszowskiej prokuratury. 

Policjanci ustalili również, że Damian P. był poszukiwany do odbycia kary więzienia za kradzieże.

Zawiadomienie o przestępstwie na policję złożył Zarząd Transportu Miejskiego w Rzeszowie, który początkowo straty wyceniał na ok. 80 tys. zł. – Ostatecznie straty zostały wyliczone na 60 tys. zł – dodaje Konrad Wolak.

ZTM w środę złożył drugi wniosek o pociągnięcie do odpowiedzialności Damiana P. za zniszczenie przystanku na ul. Hetmańskiej. 

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama