Zdjęcie: Materiały prasowe

Pierwsze miejsce w kategorii „Najbardziej Niezwykły” w amerykańskim konkursie „Rat’s Hole Custom Bike Show” zajął motocykl „The Recidivist”, wyprodukowany przez podkarpacką firmę Game Over Cycles.

„Zlot w Sturgis” i towarzyszący mu „Rat’s Hole Custom Bike Show” to największa impreza motocyklowa świata i legendarny konkurs customowy organizowany w kolebce customizingu, czyli USA. Sturgis (Południowa Dakota) to niespełna 7-tysięczne miasteczko, które raz w roku zamienia się w motocyklową stolicę świata, do której ściągają setki tysięcy motocyklistów z całego świata.

Pojawienie się na imprezie i wyróżnienie w konkursie dla Game Over Cycles, gdzie rywalizują  motocykle z całego świata, to ogromny sukces. Dlaczego? Bo zwycięstwo GOC w „Rat’s Hole” jest pierwszym w historii najwyższym trofeum zdobytym przez polską firmę w tym konkursie.

Pierwsze miejsce w kategorii „Najbardziej Niezwykły” Stanisławowi Myszkowskiemu, twórcy GOC i jego ekipie, zagwarantował  „The Recidivist” – jedyny na świecie prawdziwie wytatuowany motocykl, który swoją premierę miał w 2014 roku.

„The Recidivist” podczas zlotu w Sturgis po raz pierwszy został zaprezentowany w USA. Do Ameryki został przewieziony wraz nowym elementem konstrukcji – w całości wytatuowanym koszem.

– Jesteśmy dumni, że podczas pierwszego pokazu naszego motocykla w Ameryce jako pierwsza firma z Polski zostaliśmy nagrodzeni pierwszym miejscem w tak prestiżowej imprezie – mówi Stanisław Myszkowski, który odebrał nagrodę w USA.

Ekspresja i poczucie wolności

„The Recidivist” to customowa maszyna inspirowana tradycjami środowiska motocyklistów oraz światem tatuaży. Upiększanie motocykli motywami tatuatorskimi wykonanymi za pomocą aerografu jest częstą praktyką firm produkujących motocykle.

Wyjątkowość „Recydywisty” polega jednak na tym, że cała konstrukcja maszyny została pokryta cielącą skórą o jasnym kolorze zbliżonym do koloru skóry ludzkiej, na którym to materiale artyści z dwóch polskich salonów tatuaży wykonali bezpośrednio na motorze najprawdziwsze tatuaże.

Wytatuowana skóra pokrywa opony, bak, siedzenie, zbiornik oleju, tylny błotnik, lampę oraz wiele mniejszych elementów.

– „The Recidivist” jest artystyczną wizją nawiązującą do tradycji tatuowania się obecnej od lat w środowisku motocyklowym w USA. Motocykliści tatuowali się zarówno ze względów osobistych, aby wyrazić swój charakter oraz styl życia, i dlatego też motocykl w swojej konstrukcji oraz zdobieniach przedstawia historię człowieka z mocnym charakterem. Osobę, która ceni sobie indywidualność, osobistą ekspresję oraz poczucie wolności – tłumaczy Stanisław Myszkowski.

Zdjęcie: Materiały prasowe
Zdjęcie: Materiały prasowe

Jak maszynka do tatuowania

Nawiązanie do tradycji wyraża się nie tylko w temacie „Recydywisty”, ale również w rozwiązaniach konstruktorskich maszyny, które zawierają również elementy imitujące wygląd maszynek tatuatorskich, a wszystkie te części są w pełni funkcjonalnymi elementami konstrukcji motocykla.

– Trapezowe przednie zawieszenie maszyny jest elementem wyglądającym, jak tradycyjna cewkowa maszynka do tatuaży, wydech motocykla wygląda i jest skonstruowany dokładnie tak, jak nowoczesna maszynka do tatuowania – tłumaczy szef GOC.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

Dodatkowo, konstrukcja maszyny jest oparta na wielu rozwiązaniach technicznych nawiązujących do burzliwego trybu życia powojennych motocyklistów: dźwignia, która uruchamia motocykl ma kształt dźwigni detonatora, tylna lampa wraz z kierunkowskazami wygląda jak kastet, mocowanie zacisków hamulcowych w przednim kole ma wygląd kajdanek, klamki do sprzęgła i hamulca przedniego kształt noża motylkowego „butterfly”, a dźwignia do pompy hamulcowej jest uformowana w kształcie paragrafu.

„The Recidivist” jest oparty na motocyklu Harley-Davidson Softail. Z oryginalnej maszyny zostały wykorzystane tylko część ramy oraz silnik, a wszystkie pozostałe elementy konstrukcji oraz zastosowane mechanizmy są autorskimi rozwiązaniami konstruktorów z Game Over Cycles.

Premiera motocykla miała miejsce we wrześniu 2014 roku w Londynie podczas „London International Tattoo Convention 2014”, najbardziej prestiżowego konwentu sztuki zdobienia ciała na świecie.

Odniesienia do Beksińskiego

Kosz „Recydywisty” powstał w 2017 roku i miał swoją światową premierę właśnie podczas zlotu w Sturgis.

– Kosz jest całkowicie wytatuowany, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz, a także na oponach. Pod względem konstrukcji nawiązuje on do motocykla, szczególnie zbiornika paliwa, gdyż ma podobną konstrukcję złożoną z dwóch blach połączonych rurami, co imituje wygląd ludzkiego kręgosłupa – opowiada Myszkowski.

– Również tatuaże na koszu odwołują się do motywów zawartych na motocyklu, ale tak jak jest to ze zdobieniami ciała, po pewnym czasie wzory graficzne zmienią się wraz z człowiekiem, na którym są one wytatuowane. Poszczególne grafiki się powiększają, zmieniają kolory, kształty i znaczenie – dodaje twórca GOC.

Dlatego też na koszu znajdują elementy odnoszące się do motocykla, jak Temida czy kajdanki, ale zawiera on również nowe motywy, jak wizualne odniesienia do abstrakcyjnej sztuki H.R. Gigera i Zdzisława Beksińskiego, czy inspiracje zaczerpnięte z faktów historycznych, jak elementy prezentujące wybrane obrazy z historii firmy Harley-Davidson.

Budowa motocykla z koszem pochłonęła 3 tys. godzin, a tatuowanie obydwu pojazdów zajęło ponad 2,5 tys.  godzin.

„Recydywista” szybko nie wróci

„The Recidivist” wraz z koszem przez kilka najbliższych tygodni zostaje w USA, bo ekipa GOC została zaproszona przez Muzeum Harley-Davidsona w  Milwaukee do udziału w „Labour Day Weekend Rally”, głównej imprezie motocyklowej organizowanej co roku w Muzeum. Wydarzenie odbędzie się w dniach 30 sierpnia – 3 września. Przez cały okres trwania imprezy motocykl będzie wystawiony w Salonie Sztuki Kultury Customwej oraz Tatuażu, a 3 września dodatkowo weźmie udział w H-D Museum Custom Bike Show.

Warto przypomnieć, że Stanisław Myszkowski jest także właścicielem salonu Harley-Davidson, największego salonu w Polsce i w Europie Środkowo-Wschodniej, który znajduje się w Rzeszowie przy ulicy Ludwika Chmury. Salon został oficjalnie otwarty 24 lutego br.

(jg)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama