Patrząc na działania rzeszowskiego samorządu można dojść do wniosku, że niektóre słowa zatracają zupełnie swoje pierwotne znaczenie – rozwój to rozszerzanie?

Kolejny raz Rada Rzeszowa nie przyjęła stanowiska w sprawie poparcia dla podkarpackiego odcinka drogi S-19 jako części trasy Via Carpathia. Najpierw, gdy po raz pierwszy pojawił się ten temat na sesji, wiele wątpliwości mieli rządzący radni: dlaczego w takim trybie, czy w ogóle to jest potrzebne, może przeredagować jeszcze treść. Wtedy temat odroczono, ale pod koniec roku 2014 ponownie powrócił na obrady sesji.

A właściwie to nie do końca powrócił – zabrakło głosów potrzebnych do wprowadzenia tego punktu do porządku obrad. I to mimo szerokiej argumentacji radnych opozycyjnych i dodatkowego wystąpienia wicemarszałka województwa, który przypomniał, że radni sejmiku jednomyślnie poparli analogiczne stanowisko. Nic to nie dało.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - InstagramObserwuj nas na Instagramie!

Jak to jest, że niektórzy radni (miejscy, bo wojewódzcy widzą to inaczej) nie dostrzegają znaczenia tego stanowiska dla przyszłego rozwoju stolicy naszego województwa. A jednocześnie popierają przyłączanie do Rzeszowa okolicznych miejscowości (np. Palikówka, Wólka Podleśna), gdy tymczasem jest tyle do zrobienia w już przyłączonych osiedlach (m.in. Budziwój)?

Prawdziwy rozwój Rzeszowa to nie ustawiczne przyłączanie kolejnych wiosek – tak naprawdę więcej korzyści przyniesie lepsze skomunikowanie naszego miasta z resztą kraju i Europy. To nie Strażów i Tajęcina, ale Via Carpathia bardziej przyczynić się może do rozwoju Rzeszowa oraz całego województwa.

Reklama