Michał Karbowiak w Gazecie Wyborczej z 8. czerwca w artykule „Alternatywa dla zgiełku metropolii” jako przykład do naśladowania podaje Rzeszów.Tekst dotyczy niełatwej sytuacji polskich miast średniej wielkości (od 50 do 200 tys. mieszkańców). Niełatwej ze względu na to, że często są one „pochłaniane” przez metropolie z nimi sąsiadujące.

Niekoniecznie, musi to jednak oznaczać, że średnie miasta są skazane na porażkę. Wg autora wzorem do naśladowania w tej grupie jest właśnie Rzeszów. Stolica Podkarpacia jest w czołówce wszelkiego rodzaju rankingów – w zestawieniu „Polskich miast przyszłości” przygotowanym przez miesięcznik „fDi Magazine” należącym do grupy „Financial Times” zajmuje pierwsze miejsce wśród średnich ośrodków, gdy chodzi o kapitał ludzki i styl życia. W skali kraju przegrywa tylko z metropoliami.

Rzeszów jest inspiracją dla miast klasyfikowanych jako małe, mi.in. dla Świdnicy. Prezydent Moskal-Słaniewska pytana o wzór do naśladowania odpowiada: „Chcę, żeby Świdnica była trochę jak Rzeszów”. Również Grzegorz Sapiński, prezydent Kalisza, z podziwem mówi o stolicy Podkarpacia: „Kalisz i Rzeszów to były kiedyś podobne miasta. Teraz jest inaczej. Rzeszów dostał swoją szansę i ją wykorzystał”.

Reklama