– Rozpoczął się proces marnowania i rujnowania pozycji Polski w Europie i trwa w najlepsze – mówił w poniedziałek w Rzeszowie Grzegorz Schetyna, kandydat Platformy Obywatelskiej na szefa partii.

Schetyna przyjechał do Rzeszowa w związku z trwającą w Platformie Obywatelskiej wewnętrzną walką o przywództwo w partii. Schetyna w tym starciu rywalizuje z Tomaszem Siemoniakiem. Nowego szefa PO poznamy w drugiej połowie stycznia przyszłego roku.

Ale Grzegorz Schetyna najwięcej w Rzeszowie mówił o zamieszaniu wokół Trybunału Konstytucyjnego i o tym, że rząd Beaty Szydło nie chce wydrukować orzeczeń TK.

– To, co widzimy od miesiąca w Polsce jest niesłychane i niespotykane. Polska została podzielona przez polityków PiS, przez Jarosława Kaczyńskiego. Polska jest podzielona przez emocje i oskarżenia. Nie może być tak, że prezes Kaczyński nazywa ludzi inaczej myślących, myślących inaczej niż on, złodziejami i komunistami – mówił Schetyna.

Według niego, to, co PiS i Jarosław Kaczyński wyprawiają wokół Trybunału Konstytucyjnego nie jest drogą do obietnic, które PiS składał w kampanii wyborczej, czyli myśleniu wspólnotowym, odbudowaniu wspólnoty.

– To jest powrót do języka wojennego, agresywnego, zamiast budowania mostów, otwierania szans współpracy przy tak trudnej sytuacji w Polsce i przy tak wyraźnym podziale i przy takich emocjach, które widzieliśmy w sobotę i niedzielę na polskich ulicach. Nie ma zgody na to, żeby był budowany kolejny mur i żeby Polacy byli dzieleni w taki sposób – mówił Grzegorz Schetyna.

Atak na Trybunał Konstytucyjny

Stwierdził, że dziś „części rodakom odmawia się uczestnictwa w życiu publicznym, prawa własnego zdania i wolności wyborów”. – To, co się dzieje w Polsce jest bacznie obserwowane za granicą – przestrzegał kandydat PO na szefa partii.

Schetyna przywołał wypowiedzi Martina Schulza, przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, który dla niemieckiego radia Deutschlandfunk powiedział, że wydarzenia w Polsce „mają charakter zamachu stanu”.

– Parlament Europejski, UE przejmują się tym, co się dzieje w Polsce. Ten bezprzykładny atak na Trybunał Konstytucyjny, na Konstytucję, praworządne państwo, na państwo prawa, nie jest w Polsce, ani w Europie akceptowane. Jeżeli nie wrócimy na drogę normalności, przyzwoitości, na drogę parlamentarnej dyskusji, debaty, a nie agresji i wojny, to ten konflikt będzie eskalował – uważa Grzegorz Schetyna.

Wezwał premier Beatę Szydło, by rząd opublikował orzeczenia TK. – Premier polskiego rządu musi pokazać swoją podmiotowość, samodzielność, niezależność, działanie zgodnie z literą prawa. To wielkie zobowiązanie i nakaz chwili, bo terminy zostały wypełnione – mówił Schetyna, dodając, że PO oczekuje od Beaty Szydło „inicjatywy i aktywności”, by orzeczenia TK zostały wydrukowane.

Kaczyński chce kneblować usta?

Zdaniem Grzegorza Schetyny źle się stało, że Parlament Europejski planuje debatę na temat sytuacji w Polsce. Ale nie dziwi się, że PE interesuje się tym, co się dzieje w naszym kraju.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - InstagramObserwuj nas na Instagramie!

– Europa będzie zajmować sytuacją w Polsce, nie zostawi jej kompletnie z boku. Polska jest zbyt dużym krajem, ma zbyt dobrą opinię, jest zbyt ważna dla wspólnoty europejskiej, żeby Europa przyjmowała łamanie prawa i to, co się dzieje z TK, jako polską normę – powiedział Schetyna.

Zapowiedział, że PO nie będzie „kneblować Europy”, jeżeli chce ona dyskutować o sytuacji w Polsce.

– Prezes Kaczyński chce kneblować opinię publiczną w Polsce, nie będzie mógł tego zrobić w Europie. Dzisiaj widać, że proces marnowania, rujnowania pozycji Polski w Europie rozpoczął się i trwa w najlepsze – ocenia Schetyna.

Zapowiedział też, że PO wyczerpie „wszelkie ścieżki legislacyjne i parlamentarne”, by zakończyć spór wokół TK. Ale Platforma ma świadomość, że ma ograniczone możliwości, bo PiS ma większość w parlamencie.

– Jeżeli nie będzie zmiany polityki PiS, to trzeba się liczyć z eskalacją demonstracji, jak ta w ostatnią sobotę. Źle się stanie, jeżeli język z debaty z parlamentu przeniesie się na ulicę – uważa Grzegorz Schetyna. Liczy na to, że do prezydenta RP Andrzeja Dudy i Beaty Szydło „przyjdzie refleksja”. Schetyna twierdzi, że Szydło łamie Konstytucję RP i premier wpisuje się w „odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu”.

Schetyna, czy Siemoniak?

Grzegorza Schetyna zapowiedział także, że podczas pobytu na Podkarpaciu PO będzie podsumowywać zakończone wybory. Będzie też zabiegał o głosy podkarpackich działaczy partii.

– Wybory są prawdziwe, nieustawiane. Rywalizacja jest prawdziwa. Silna PO to silna opozycja i dobry wpływ na polską politykę i polską rzeczywistość – mówił Schetyna.

Liderzy podkarpackiej PO nie przesądzają jeszcze, który z dwóch kandydatów na szefa PO w większym stopniu może liczyć na głosy regionalnych działaczy partii.

– I Grzegorz Schetyna, i Tomasz Siemoniak mają jednakowe szanse na Podkarpaciu. Od ich aktywności i umiejętności przekonywania naszych członków będzie zależała ich decyzja. Dzisiaj jest Grzegorz Schetyna. Jeżeli Tomasz Siemoniak wyrazi chęć przyjazdu na Podkarpacie, również mu pomożemy w kontakcie z członkami PO – zadeklarował Jan Tomaka, obecnie pełniący obowiązki przewodniczącego PO na Podkarpaciu.

WALDEMAR BIENIEK

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama