Na wsparcie techniczne, pomoc edukacyjną, a przede wszystkim finansową będą mogli liczyć filmowcy, którzy będą chcieli zrealizować filmy związane z Podkarpaciem. Samorząd wojewódzki powołał Podkarpacką Komisję Filmową.
[Not a valid template]
Samorząd wyszedł z założenia, że nową formą promowania Podkarpacia powinien być film. – Chcemy pokazywać nasze walory, miejsca, wydarzenia, osoby związane z regionem – mówi Władysław Ortyl, marszałek podkarpacki.
Podobne komisje filmowe działają już w Polsce: w Krakowie, Poznaniu, Łodzi i Wrocławiu oraz na poziomie województw mazowieckiego i śląskiego. Podkarpacka jest siódmą.
Władze województwa twierdzą, że Podkarpacka Komisja Filmowa nie wzięła się z powietrza. Podobno naszym województwem interesuje się coraz więcej producentów filmowych, a powołana Komisja ma pomóc wykorzystać potencjał regionu, zachęcając filmowców do podejmowania wątków związanych z historią i współczesnością Podkarpacia.
Komisja ma również pomagać w produkcji filmów. Budżet Komisji jak na razie jest bardzo skromny, wynosi 500 tys. zł, ale to ma być początkiem drogi filmowej, którą samorząd chce przemierzać i wytyczać nowe szlaki.
– Zależy nam na mówieniu o regionie w kontekście ważnych historii i miejsc – dodaje Bogdan Romaniuk, wicemarszałek podkarpacki.
W przyszłym roku w ramach Podkarpackiej Komisji Filmowej ma powstać Fundusz Filmowy. Finansowany będzie z budżetu województwa, co ma umożliwić udział w koprodukcjach filmowych.
Ulmowie dali pretekst
Główną inspiracją do powstania Podkarpackiej Komisji Filmowej jest planowana duża produkcja filmowa o rodzinie Ulmów z Markowej, która podczas II wojny światowej ratowała Żydów. Niedawno w Markowej otwarto muzeum upamiętniające rodzinę Ulmów.
Fabułę do filmu o Ulmach piszą Julita i Rafał Wieczyńscy. Samorząd wojewódzki chce się do tej produkcji dołożyć. Cały projekt szacowany jest na ok. 20 mln dolarów. Podkarpacka Komisja Filmowa miałaby być koproducentem. Samorząd nie tylko wykładałby pieniądze, ale również brałby udział w dzieleniu ewentualnych zysków.
– Dzięki czemu moglibyśmy zdobyć środki na kolejne dzieła filmowe – twierdzi wicemarszałek Romaniuk.
Na czele Podkarpackiej Komisji Filmowej stanęła Marta Żurek. Żurek, która jest związana z Krakowską Fundacją Rozwoju Kina, twierdzi, że przedstawiciele branży audiowizualnej, zarówno tej regionalnej, jak i ogólnopolskiej, sugerowali powstanie na Podkarpaciu instytucji, która mogłaby pomagać ludziom filmu.
– W branży regionalnej dostrzegamy duży potencjał. Nie ma szkoły filmowej, nie ma studia filmowego, wytwórni. Są natomiast ludzie, którzy mają pomysły, umiejętności i oczekują na wsparcie. Chcemy im je zapewnić – mówi Marta Żurek.
W jaki sposób? – Udzielając wsparcia organizacyjnego, logistycznego i technicznego. Chcemy nawiązać ścisłą współpracę z podkarpackimi samorządami, by twórcom umożliwić warunki do pracy – zdobywanie pozwoleń, ułatwianie pewnych procedur związanych z powstawaniem filmów, to również dostęp do bazy noclegowej – twierdzi Żurek.
Podkarpacka Komisja Filmowa ma się również zajmować wsparciem edukacyjnym poprzez organizowanie warsztatów i szkoleń.
(kaw)
redakcja@rzeszow-news.pl