Zdjęcie: Urszula Chrobak / Rzeszów News

– Jesteśmy od tego, by bronić przestrzeni publicznej przed niepotrzebną zabudową – tłumaczyli rzeszowscy radni, dlaczego nie chcą się zgodzić na zmianę planu zagospodarowania przestrzennego wokół Galerii Rzeszów.

Na wtorkowej sesji rady miała zapaść decyzja, czy radni zgodzą się na koncepcję właściciela Galerii Rzeszów Ryszarda Podkulskiego, który w sposób istotny chce zmienić otoczenie obiektu handlowego.

Po pierwsze, chciałby wybudować zewnętrzną windę obok wejścia do Hotelu Rzeszów. Po drugie, dobudować parking, a tym samym zwiększyć dopuszczalną maksymalną wysokość galerii z 45 do 100 m. Po trzecie, inwestor chce zabudować plac przed głównym wejściem do galerii od strony ronda Dmowskiego.

Wszystkie te zmiany, które chciałby wprowadzić rzeszowski biznesmen, wymagają zgody Rady Miasta Rzeszowa, a docelowo zmiany planu zagospodarowania przestrzennego, który określa, co w danym miejscu można budować. I na zmianę tego planu we wtorek radni mieli wydać zgodę.

Cała sprawa budzi wiele kontrowersji, szczególnie zabudowa podcieni, o których kilka dni temu pisaliśmy TUTAJ.

Przeciwko rozbudowie Galerii Rzeszów w tym kształcie, jaki proponują jego właściciele, nie chcieli zgodzić się radni PiS. Robertowi Kultysowi, który jest szefem Komisji Gospodarki Przestrzennej w Radzie Miasta, szczególnie nie podoba się pomysł zabudowy podcieni galerii.

– Komisja popiera budowę wysokiego obiektu w tym miejscu. To bardzo dobre miejsce na tak wysoki obiekt, ale zabudowanie tego wielkiego podcienia skończy się dla miasta nie najładniejszą sprawą – stwierdził Robert Kultys, który był autorem wniosku, by cały punkt dotyczący zmiany planu został zdjęty z porządku obrad rady.

Nie spodobało się to Tadeuszowi Ferencowi, prezydentowi Rzeszowa, którego już wcześniej, przy innych okazjach, atakowano, że miasto bez mrugnięcia okiem zgadza się na niemalże wszystkie propozycje, jakie ratuszowi składa Ryszard Podkulski, a władze miasta otwierają przed nim wszystkie drzwi.

– Wstrzymujesz rozwój miasta – gromił Kultysa Ferenc. – Wymyślasz cuda. Są inwestorzy, którzy chcą budować – dodał.

Ale opozycyjny PiS mógłby tylko apelować, by miasto nie szło na rękę Galerii Rzeszów, bo większość w Radzie Miasta i tak ma koalicja proprezydenckiego Rozwoju Rzeszowa i Platformy Obywatelskiej.

O tym, że zmiana planu raczej nie przejdzie jasno sygnalizował już wcześniej Andrzej Dec (PO), przewodniczący rady. Wiadomo było, że bez głosów PO cała koncepcja Ryszarda Podkulskiego padnie.

– Architekci mają prawo mieć swoje spojrzenie, ale my jesteśmy od tego, aby bronić przestrzeni publicznej przed niepotrzebną zabudową – mówił na sesji Dec, który także jest zdecydowanym przeciwnikiem zabudowy podcieni Galerii Rzeszów.

Zdaniem Deca, rada może się zgodzić na zmianę planu zagospodarowania przestrzennego pod warunkiem, że zabudowa podcieni zostanie wykluczona. – Aby uniemożliwić zepsucie tej przestrzeni – tłumaczył Andrzej Dec.

Ostatecznie radni zdecydowali, że projekt uchwały w tej sprawie jeszcze raz ma być przedyskutowany przez radnych podczas posiedzenia komisji. Zmieniony projekt ma wrócić na kolejną sesję.

(jg)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama