Zdjęcie: Czytelnik Rzeszów News
Reklama

Fatalne warunki na rzeszowskich drogach. Policjanci nie nadążali z obsługą zdarzeń. Kierowcy twierdzą, że służby drogowe znów zaspały.

Jak już informowaliśmy, przed godz. 9:00 na ul. Krakowskiej, zaraz po wjeździe do Rzeszowa od strony Dębicy w pobliżu stacji paliw Orlen doszło do czołowego zderzenia autokaru firmy Neobus z volkswagenem polo.

W wypadku ranne zostały dwie kobiety: 44-letnia kierująca VW i 42-letnia pasażerka auta. Autokarem podróżowało 18 osób. Nikomu nic się nie stało.

Do godz. 13:30 były utrudnienia w ruchu. Ruch w kierunku Rzeszowa odbywał się tylko prawym pasem. Policjanci zakończyli już pracę na miejscu zdarzenia. 

Pijany 21-latek

To nie jedyny niedzielny wypadek na rzeszowskich drogach. Ok. godz. 8:30 na skrzyżowaniu ulic Krakowskiej i Okulickiego na wysokości szpitala MSWiA 20-letnia kierująca daewoo najechała na tył audi, którym kierował 49-letni mężczyzna. – W wypadku ranna została 20-latka – mówi Adam Szeląg, rzecznik policji w Rzeszowie.

W tym samym czasie policja dostała informacje o kolejnym wypadku, tym razem na skrzyżowaniu ulic Lwowskiej z Rejtana. Kierujący peugeotem jechał al. Rejtana w kierunku ul. Lwowskiej. Najechał na tył citroena, którym kierowała 43-latka. Kobieta została ranna.

– Okoliczności wypadku nie są jasne. Na miejscu zdarzenia w peugeocie policjanci zastali 21-latka, który był pijany, miał ponad 2,6 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna nie przyznaje się, że kierował autem. Ustalamy, czy kierowca uciekł z miejsca zdarzenia, czy samochód prowadził 21-latek, który nie chce się do tego teraz przyznać. Mężczyzna został zatrzymany do wyjaśnienia – relacjonuje Adam Szeląg.

Kolejny wypadek wydarzył się tuż po godz. 10:30 na ul. Potockiego. Kobieta kierująca audi, jadąc w kierunku Krasnego, na łuku drogi zderzyła się z autobusem MPK. – Kierująca i dziecko, które było pasażerem auta, trafili do szpitala – dodaje rzecznik rzeszowskiej policji. 

Szklanka, jak cholera

Marznący deszcz sprawia, że na rzeszowskich drogach jest bardzo ślisko. „Na drodze Głogów – Rzeszów na wysokości sklepu Spar w Zaczerniu samochód w rowie i na wyjeździe z Miłocina dwa auta” – przekazują nam internauci.

Policjanci mieli ręce pełne roboty. – Mamy już prawie 30 zdarzeń. Na drogach jest masakra. Ściągamy z wolnych dni policjantów, by pomogli nam w obsłudze bieżących zdarzeń – słyszeliśmy do południa od funkcjonariuszy rzeszowskiej drogówki.

Kierowcy potwierdzali, że to, co się na drogach, to „istny cyrk”. „Szklanka, jak cholera, a żadnej piaskarki nie widziałem”, „Warunki jazdy straszne”, „Lodowisko”, „Strach jechać 20 km/h” – alarmują kierowcy.

„Wystarczy wyjechać poza Rzeszów, drogi czarne, posypane, jak widać gminy sobie radzą a stolica bezbronna, jak co roku każdej zimy. Żenada” – napisała w komentarzu na naszym Facebooku jedna z Czytelniczek Rzeszów News.

Do południa policja była informowana o kolejnych wypadkach. Na ulicy Kwiatkowskiego dachował samochód osobowy z trzema osobami. Na ul. Żołnierzy I Armii Wojska Polskiego doszło do czołowego zderzenia BMW z peugeotem. Ranny został kierujący peugeotem.

Na ul. Lwowskiej na skrzyżowaniu z ul. Leszka Czarnego kierująca fiatem najechała na tył kierującej skody, która została ranna. – Doliczyliśmy się już ponad 30 kolizji, 14 wypadków w powiecie rzeszowskim, z czego w samym Rzeszowie było 9 – przekazali nam po południu policjanci. 

Za zimowe utrzymanie dróg w Rzeszowie odpowiada Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej. Juliusz Sieczkowski, prezes MPGK, zapewnia, że służby nie zaspały.

– Od rana bez przerwy jeździ po Rzeszowie 40 jednostek, które posypują drogi solą. Wysypaliśmy już ponad 200 ton soli. Rzeczywiście, sytuacja na drogach jest bardzo trudna. Z naturą nie wygramy. Przy takiej pogodzie nie ma innego wyjścia, jak zdjąć nogę z gazu, kontrolować przyczepność, nie rozpędzać się. Jest bardzo dużo wypadków, kierowcy jeżdżą za szybko – twierdzi Juliusz Sieczkowski. 

Dodaje, że do wieczora służby cały czas będą monitorowały sytuację na drogach. 

Ślisko w całym województwie

Trudne warunki panują na drogach w całym województwie podkarpackim. Po godz. 9:00 w Lubeni w powiecie rzeszowskim do rowu wjechały dwa pojazdy – volkswagen golf i daewoo lanos. Do podobnych zdarzeń doszło również w Brzezówce (pow. ropczycko-sędziszowski) i Konieczkowej (pow. strzyżowski).

Po godz. 9:00 na zakręcie drogi w Chmielowie (pow. tarnobrzeski) kierująca audi najprawdopodobniej straciła panowanie nad pojazdem. – Audi dachowało, do szpitala trafiły dwie pasażerki pojazdu – poinformował Bartosz Wilk z podkarpackiej policji.

Funkcjonariusze apelują do kierowców o szczególną ostrożność i dostosowanie prędkości do panujących warunków.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama