Rzeszowscy policjanci zatrzymali 20-latka, podejrzanego o przywłaszczenie laptopa. Kilka godzin wcześniej przez nieuwagę komputer przed blokiem zostawiła kobieta.
Kobieta zostawiła laptopa przed południem. Chwila nieuwagi wystarczyła, aby torba z wartym 1500 zł sprzętem, zniknęła. Kilka godzin później kryminalni z komisariatu na Baranówce dowiedzieli się o mężczyźnie, który pilnie próbuje sprzedać laptop.
Funkcjonariusze ustalili wstępnie jego personalia. Podejrzewany 20-latek miał przebywać w rejonie dworca PKP. Tam po krótkich poszukiwaniach zatrzymali go policjanci.
20-latek miał przy sobie torbę, w której był laptop z ładowarką i myszką komputerową. Okazało się, że jest to skradziony sprzęt. Mężczyzna został przewieziony do komisariatu. Tłumaczył, że laptopa znalazł przed południem w pobliżu bloku przy ulicy Kwiatkowskiego i przez kilka godzin szukał właściciela.
Policjanci w tłumaczenia 20-latka nie uwierzyli i przedstawili mu zarzut przywłaszczenia mienia.
redakcja@rzeszow-news.pl