– Miejsce, w którym dziś jesteśmy, jest prawdziwym fenomenem – mówił w Rzeszowie prof. Leszek Balcerowicz podczas debaty na temat 25 lat przemian ustrojowych w Polsce.
Były wicepremier i były prezes Narodowego Banku Polskiego przyjechał dzisiaj (15 grudnia) do Rzeszowa na zaproszenie Regionalnego Ośrodka Debaty Międzynarodowej przy Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie z okazji 25. rocznicy przemian ustrojowych w Polsce
– Jeśli mówimy o 25. latach przemian ustrojowych w Polsce, to bez cienia przesady trzeba podkreślić, że nie było by ich bez prof. Leszka Balcerowicza – powiedział witając prof. Leszka Balcerowicza dr Wergiliusz Gołąbek, prorektor WSIiZ ds. Rozwoju i Współpracy.
Prof. Balcerowicz mówił, że mimo krytycznych głosów i reform, które się nie udały, 25-letni okres po komunie ocenić należy pozytywnie.
– Dziś nie brakuje wielu niezadowolonych i rozczarowanych. Ale musimy posiąść umiejętność właściwej oceny obecnej sytuacji Polski. Miejsce, w którym dziś jesteśmy jest prawdziwym fenomenem. Aby to zrozumieć, trzeba uzmysłowić sobie kilka faktów – powiedział prof. Balcerowicz.
Dobra i zła demokracja?
Posłużył się wskaźnikiem PKB. W roku 1950 Polska i Hiszpania miały wskaźnik na takim samym poziomie. W 1989 r. PKB Polski wynosiło zaledwie 42 proc. PKB Hiszpanii.
– Przed rokiem 1989 Polska przez jakieś 300 lat rozwijała się dużo wolniej niż Zachód. W praktyce oznaczało to potężny regres. Jedynym lekarstwem na tą trudną sytuację mógł być i nadal jest rozwój gospodarki. To on daje miejsca pracy, podnosi standard życia i umożliwia realizację tak zwanych potrzeb wyższego rzędu. Nikt nie będzie chodził to teatru, czytał książek i rozwijał się intelektualnie, jeśli będzie głodny i nie będzie miał gdzie mieszkać – tłumaczył prof. Balcerowicz.
Były wicepremier przestrzegł jednak przed bezkrytyczną radością z faktu, iż obecnym ustrojem w Polsce jest demokracja.
– Poziom demokracji zależy od tego, czy w danym kraju organizowane są wolne wybory. Polska ma jeden z najwyższych wskaźników demokracji. Podobnie jak Grecja czy Włochy. Ale nie ma się z czego cieszyć. Grecy „wygłosowali sobie” klęskę gospodarczą, Włosi stagnację. A my? Jak na razie głosujemy na narzekanie – powiedział prof. Balcerowicz. – Tak być nie może, bo to prędzej czy później zaprowadzi nas w ślepy zaułek – mówił prof. Leszek Balcerowicz.
Trzeba się bić
Jako receptę na sukces gospodarczy prof. Balcerowicz podał wolność gospodarczą.
– Największą siłą kapitalizmu są małe i średnie firmy. Nie wielkie korporacje. To małe i średnie przedsiębiorstwa muszą mieć zapewnione warunki do swobodnego działania. To one tworzą najwięcej miejsc pracy. A atrakcyjne miejsca pracy to rozwój kraju i zatrzymanie szkodliwych procesów, jak chociażby emigracja młodych i dobrze wykształconych ludzi – mówił Leszek Balcerowicz.
Były wicepremier powiedział, że jeżeli chcemy mieć racjonalną ocenę 25 lat przemian ustrojowych, to Polskę trzeba porównywać z krajami, które startowały razem z nią po ustroju socjalistycznym.
– Wnioski są niezwykle korzystne dla Polski – uważa prof. Balcerowicz.
Nawiązywał do tytułu swojej najnowszej książki – „Trzeba się bić”. Leszek Balcerowicz radził, by walczyć o lepsze warunki dla wolności gospodarczej w Polsce.
– Dobre zmiany nie spadają z nieba. Za złymi stoją potężne siły. Więc aby zrobić coś dobrego. Trzeba dobrego zorganizowania, planu i trzeba się bić – powiedział na zakończenie były prezes NBP.
redakcja@rzeszow-news.pl