Z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala w Rzeszowie 30-letni myśliwy. Został postrzelony przez kolegę, który myślał, że strzela do dzika.
Do tego kuriozalnego, aczkolwiek opłakanego w skutkach zdarzenia, doszło we wtorek (20 grudnia) w podkrośnieńskiej Zawadce Rymanowskiej. Około godz. 14:30 służby ratunkowe zostały poinformowane, że w trakcie polowania doszło do postrzelenia myśliwego.
– Brało w nim udział dwóch mężczyzn w wieku 30 i 35 lat. To mieszkańcy gminy Dukla. Starszy jest członkiem koła łowieckiego od 7 lat, młodszy rezydentem koła. Obaj mieli pozwolenie na broń – mówi podkom. Paweł Buczyński z Komendy Miejskiej Policji w Krośnie.
W pewnej chwili myśliwi rozdzielili się, po czym 35-latek, przypuszczając że mierzy w kierunku ukrytego w zaroślach dzika – oddał strzał, raniąc swojego kolegę w nogę.
Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który przetransportował poszkodowanego 30-latka do Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie przy ulicy Lwowskiej.
Obrażenia rannego myśliwego okazały się poważne. Jemu i 35-latkowi pobrano krew do laboratoryjnej analizy na zawartość alkoholu i narkotyków. Trwa policyjne postępowanie, które ma wyjaśnić szczegółowe okoliczności zdarzenia.
– Polowanie wcześniej było zgłoszone, procedury organizacyjne były zachowane – twierdzi podkom. Buczyński.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl