Zdjęcie poglądowe: Pixabay
Reklama

W Przemyślu doszło do wstrząsającego zdarzenia, które mogło zburzyć poczucie bezpieczeństwa lokalnej społeczności. 74-letni mężczyzna został oskarżony o usiłowanie zabójstwa kobiety, którą przez wiele miesięcy nękał i zastraszał.

To, co zaczęło się jako seria niepokojących telefonów i wiadomości, przerodziło się w realną próbę odebrania życia. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił już do sądu.

Obsesja wymknęła się spod kontroli

Starszy mieszkaniec Przemyśla okazał się bezwzględnym prześladowcą. Przez trzy miesiące (od września do grudnia 2024 r.) Jan R. uporczywie nękał swoją ofiarę, Dorotę W.

74-latek wysłał do niej w sumie aż 466 wiadomości SMS i dzwonił nieustannie, mimo że kobieta jednoznacznie odrzucała kontakt.

Mężczyzna z każdym tygodniem stawał się coraz bardziej nachalny i zaborczy, aż w końcu obsesja przerodziła się w otwartą agresję.

Szokująca próba ataku

Kulminacja tego dramatu rozegrała się 21 grudnia 2024 roku. Tego dnia Jan R. przyjechał do kobiety uzbrojony w pistolet hukowy, który wcześniej przerobił na broń palną. W jej kierunku oddał dwa strzały.

Jeden z nich trafił w głowę, drugi w ramię. Obrażenia były poważne i zagrażały życiu kobiety. Gdyby nie szczęśliwe dla poszkodowanej zbiegi okoliczności, a także pomoc postronnych świadków, mogło dojść do jeszcze większej tragedii.

Reklama

– Sprawca nie osiągnął jednak zamierzonego celu w postaci pozbawienia pokrzywdzonej życia z uwagi na chybienie części strzałów, zacięcie się broni i ostatecznie jego obezwładnienie przez osoby trzecie – mówi prok. Marta Pętkowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Przemyślu. 

Starszy oprawca, który nie znał granic

Szok budzi nie tylko brutalność ataku, ale też zachowanie sprawcy tuż po zdarzeniu. Jan R. w momencie popełnienia przestępstwa był nietrzeźwy, a chwilę wcześniej prowadził samochód. W jego pojeździe znaleziono nielegalnie posiadany pistolet oraz 45 sztuk amunicji.

Co więcej, tuż po próbie zabójstwa kierował groźby wobec ofiary oraz osób, które ruszyły jej z pomocą. Wśród nich był syn pokrzywdzonej oraz prokurator, która również pojawiła się na miejscu zdarzenia.

Usiłowanie zabójstwa i możliwe dożywocie

Prokuratura Okręgowa w Przemyślu nie miała wątpliwości co do intencji sprawcy. Oskarżono go o usiłowanie zabójstwa z premedytacją, nielegalne posiadanie broni palnej, kierowanie gróźb karalnych oraz prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości.

Z aktu oskarżenia wynika jasno: Jan R. działał z zamiarem odebrania życia Dorocie W., a jego działania były poprzedzone długotrwałym nękaniem, co wpisuje się w definicję stalkingu.

74-letni Jan R. stanie teraz przed sądem i odpowie za wszystkie zarzucane mu czyny. Grozi mu kara od ośmiu lat pozbawienia wolności do dożywotniego więzienia.

Czytaj więcej:

Strzały i helikoptery w Bieszczadach. Ruszają ćwiczenia służb przy polsko-ukraińskiej granicy

Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.

 

Reklama