Fot. Zlubaczowa.pl

Do Sądu Rejonowego w Lubaczowie w środę trafiło zwolnienie lekarskie sędziego Artura Brosia, podejrzewanego o spowodowanie kolizji po pijanemu.

Jak nas w środę po południu poinformowała sędzia Małgorzata Reizer, rzecznik Sądu Okręgowego w Przemyślu, któremu podlega lubaczowski sąd, L4 od sędziego Artura Brosia trafiło do sądu kilkanaście minut po godz. 15:00.

– Zwolnienie lekarskie zostało odnotowane w systemie elektronicznym. L4 jest wystawione od 30 maja do 2 czerwca – powiedziała nam sędzia Reizer. 

Sędzia Artur Broś we wtorek i w środę (30, 31 maja) nie pojawił się w pracy. Z tego też powodu odwołano 9 rozpraw, jakie miał w tych dniach prowadzić. 

– Informację o tym, że sędzia jest na zwolnieniu lekarskim, wykorzystamy w naszym postępowaniu. W tej sytuacji, środki siłowe nie wchodzą w grę – powiedziała nam po południu Agnieszka Nieckarz-Proszek, szefowa Prokuratury Rejonowej w Lubaczowie.

To właśnie ta prokuratura wraz z miejscową policją próbują, jak na razie bezskutecznie, namierzyć kierowcę białego subaru, które w poniedziałek wieczorem wylądowało w rowie w Starych Oleszycach koło Lubaczowa

Fot. Zlubaczowa.pl

Jak się okazało, auto należy do sędziego Artura Brosia, który orzeka w wydziale cywilnym Sądu Rejonowego w Lubaczowie. Gdy na miejsce kolizji przyjechali policjanci, kierowcy nie było przy samochodzie. Od kilkudziesięciu godzin kierowca jest poszukiwany. 

Prokuratura podejrzewa, że sprawca kolizji w chwili zdarzenia był nietrzeźwy, dlatego porzucił samochód i uciekł. – Wciąż nie ustaliliśmy, kto kierował pojazdem – przekazała nam w środę po południu sierż. Elżbieta Huber z lubaczowskiej policji.

O całym zdarzeniu został już powiadomiony prezes Sądu Rejonowego w Lubaczowie oraz prezes Sądu Okręgowego w Przemyślu. Od środy wiadomo już oficjalnie, że sędzia Artur Broś przebywa na zwolnieniu lekarskim.

– Będziemy się chcieli z nim skontaktować – dodaje prokurator Nieckarz-Proszek. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama