Skandal na sesji Rady Miasta Rzeszowa. Władze miasta zgodziły się na to, by na wtorkowej sesji publicznie wystąpił przedstawiciel kiboli Resovii Rzeszów w sprawie Podkarpackiego Centrum Lekkoatletycznego.
Bartosz Blicharz, mieniący się „kibicem” Resovii, ze swoimi wyjącymi kumplami pojawili się we wtorek w ratuszu, gdzie trwała sesja Rady Miasta Rzeszowa. Kiboli Resovii wspierali radni PiS, którzy wymusili na władzach Rzeszowa, by szalikowcom umożliwiono zabranie głosu w sprawie Podkarpackiego Centrum Lekkoatletycznego na obecnych terenach Resovii przy ul. Wyspiańskiego.
Ostatecznie zgodę na to, by szalikowcy zabrali głos, wydał prezydent Rzeszowa Tadeusz. Bartosz Blicharz, który jest bardzo dobrze znany rzeszowskim policjantom, wystąpił na mównicy. Oskarżył radnych i władze Rzeszowa, że niewiele robią w sprawie realizacji inwestycji. – Przyjdzie czas rozliczeń – zagroził Blicharz.
Tadeusz Ferenc, jak szybko zgodził się, by przedstawiciel kiboli zabrał publicznie głos, tak szybko tego żałował. – Pana wypowiedź przypomina mi ogromne okrzyki na stadionach, które powodują, że nie przychodzą na nie rodziny z dziećmi, prowodyr pobudza innych do agresji – mówił prezydent Ferenc.
Kibole Resovii swoje żale w sprawie budowy Podkarpackiego Centrum Lekkoatletycznego powinni kierować nie do miejskich radnych i władz Rzeszowa, tylko do Podkarpackiego Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie, który postawił miastu warunek, że dołoży się do inwestycji, jeżeli miasto weźmie na swoje barki utrzymywanie Centrum po jego wybudowaniu.
– Zapadła decyzja, że utrzymaniem Centrum będziemy się zajmować tylko i wyłącznie my. My również będziemy inwestorem – mówi Rzeszów News Stanisław Sienko, wiceprezydent Rzeszowa.
Jest już gotowy projekt porozumienia pomiędzy ratuszem a urzędem marszałkowskim. Ma ono być podpisane w najbliższych dniach.
– Porozumienie zakłada, że my do inwestycji dołożymy 8 mln zł lub 25 proc. kosztów projektu, tyle samo zabezpieczy urząd marszałkowski. 50 procent kwoty będzie z Ministerstwa Sportu. Zakładamy, że Centrum powstanie do 2019 roku – powiedział nam wiceprezydent Sienko.
– Chcemy budować piękny obiekt przy ulicy Wyspiańskiego – dodaje prezydent Ferenc. – Wstyd mi, że jest taki bałagan na stadionie. Straszy tam obiekt z pustaków. To najbrzydszy obiekt w Rzeszowie, kasy to pewnie są jeszcze z lat 50. Za wszelką cenę zrealizować inwestycję przy udziale Ministerstwa Sportu i urzędu marszałkowskiego.
Po podpisaniu porozumienia, ruch będzie należał do urzędu marszałkowskiego. Sejmik podkarpacki będzie musiał podjął uchwałę o zarezerwowaniu w budżecie województwa swojej części. W tej chwili jest tylko uchwała intencyjna, która do niczego urzędu marszałkowskiego nie zobowiązuje.
Jeżeli obie strony podpiszą porozumienie, to otworzy drogę do przyznania ministerialnej dotacji.
Budowa Centrum ma kosztować 32 mln zł. Inwestycja zakłada przebudowę stadionu Resovii, budowę zaplecza socjalnego z 9 szatniami, zaplecza trenerskiego, gabinetów lekarskich i do badań antydopingowych, krytej sześciotorowej bieżni o długości 330 m oraz bursy dla 90 młodych sportowców.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl