Borys Budka w Rzeszowie: Fijołek może wygrać wybory w pierwszej turze [FOTO]

Koalicja Obywatelska opromieniona wynikami sondażu prezydenckiego w Rzeszowie. – Konrad Fijołek może wygrać wybory w pierwszej turze – mówił w poniedziałek Borys Budka, lider Platformy Obywatelskiej. 

 

Budka przyjechał w poniedziałek do Rzeszowa wraz z małopolskim posłem Koalicji Obywatelskiej Pawłem Kowalem. Obaj przyjechali do stolicy województwa, bo Konrad Fijołek, kandydat opozycji, jest na fali wznoszącej. W sondażu IBRiS dla Radia Zet, który opublikowano w niedzielę, Fijołek ma blisko 42-procentowe poparcie. 

Sam Fijołek mówi, że nad Rzeszowem „zaświeciło słońce”. – Mam nadzieję, że święto demokracji odbędzie się w wyznaczonym terminie. Możemy wygrać w pierwszej turze – powiedział Konrad Fijołek. Wybory w teorii powinny się odbyć 9 maja, ale Główny Inspektor Sanitarny rekomenduje, by przesunąć je na czerwiec. Nieoficjalnie pada data 13 czerwca. 

Borys Budka mówił, że Koalicja Obywatelska wywiązała się z obietnicy wystawienia wspólnego kandydata w wyborach na prezydenta Rzeszowa. – Konrad Fijołek nie został przywieziony przez nikogo w teczce z Warszawy. Nie musi udawać, że nie przynależy do żadnej partii albo się wstydzi swojego promotora ministra sprawiedliwości – twierdzi Budka.

Budka: PiS widzi widmo klęski 

To aluzja do kandydującej w wyborach Ewy Leniart, wojewody podkarpackiego, która zrezygnowała z szyldu partyjnego PiS, oraz Marcina Warchoła, wiceministra sprawiedliwości, który 17 lutego odszedł z Solidarnej Polski i formalnie rozstał się z partią Zbigniewa Ziobry. Dostało się także Grzegorzowi Braunowi, kandydatowi Konfederacji. 

– Konrad Fijołek nie jest osobą, dla której wybory prezydenckie są tylko poligonem starcia i nie kandydował na prezydenta Gdańska, a teraz zdecydował się na Rzeszów. Konrad Fijołek jest stąd, jest samorządowcem, ale przede wszystkim jest człowiekiem wskazanym przez mieszkańców Rzeszowa – przekonywał Borys Budka. 

Według Budki, obóz Zjednoczonej Prawicy widzi, że „dużymi krokami zbliża się porażka wyborcza”. Budka sytuację w Rzeszowie porównywał do tej z Sejmu, gdy PiS przegrywając jedno z głosowań, powtórzył je, bo jak mówiła Elżbieta Witek (PiS), marszałek Sejmu, „musimy anulować, bo przegramy”.

Budka uważa, że w Rzeszowie PiS chce zastosować podobny mechanizm, myśląc o przesunięciu terminu wyborów.

– Oni widzą widmo klęski, próbują anulować te wybory. Bez najmniejszego szacunku traktują mieszkańców i mieszkanki Rzeszowa. Rzeszów traktują jak poligon starcia pomiędzy Kaczyńskim a Ziobro, poligon starcia pomiędzy tymi, którzy nienawidzą samorząd, najchętniej chcieliby samorząd wyeliminować – twierdzi lider PO. 

Zrobi druga rundę po osiedlach 

Zdaniem Borysa Budki, sukces wyborczy Konrada Fijołka jest „bardzo blisko, ale wymaga to wielkiego, wspólnego wysiłku”. – Można wygrać wybory w Rzeszowie w pierwszej turze, ale pod warunkiem, że wszyscy się zaangażujemy – zaznaczał Budka. Zapowiedział, że w najbliższy czwartek w Rzeszowie odbędzie się Rada Krajowa Platformy Obywatelskiej. 

– Będziemy pokazywać, jak ważny jest samorząd – zapowiada Borys Budka, deklarując, że parlamentarzyści PO nie będą w Rzeszowie „uprawiać polityki”, tylko spotkają się po to, by pokazać, że „całym sercem” są po stronie samorządu. Budka zapewniał, że opozycja jest przygotowana na wariant przesunięcia terminu głosowania.

– Zrobimy wszystko, aby Rzeszów pozostał w rękach prawdziwego gospodarza. Jesteśmy gotowi na wybory 9 maja, 13 czerwca, czy w lipcu. Konrad zrobi drugą rundę po osiedlach. Ma wiele sił. Jak się dobiega do mety i jest się pierwszym, ktoś trzyma tę szarfę, usilnie ucieka, bo liczy, że Konradowi zabraknie sił. Nie zabraknie – twierdzi Borys Budka.

Wspomniał o wyrzuconych w błoto 70 mln zł, które wydano na nieodbyte w ubiegłym roku wybory na prezydenta RP, a których twarzą stał się Jacek Sasin. Budka nie wierzy, że PiS, majstrując przy terminie wyborów w Rzeszowie, kieruje się względami bezpieczeństwa. – Jestem najgorszej myśli, jeżeli premier Morawiecki słucha Sasina – mówił szef PO. 

– Tam, gdzie wybory są potrzebne, tam PiS działa. Tam, gdzie chce odwlec, tam odwleka. Gdzie tu dobro Polaków? – pytał Budka. 

Czego potrzebuje Polska? 

Pochodzący z Rzeszowa Paweł Kowal pochwalił się, że z Konradem Fijołkiem chodził po rzeszowskich ulicach, gdy te nie były jeszcze wyremontowane i czekały na unijne pieniądze, że wymieniali między sobą nazwy osiedli i wiosek, gdy nie należały jeszcze do Rzeszowa. – Rzeszowowi potrzebna jest zmiana. Konrad Fijołek może zmienić Rzeszów – uważa Kowal. 

– Rzeszów potrzebuje nowej wizji, jeszcze jednego skoku cywilizacyjnego. Potrzebuje być polską bramą na Wschód, Rzeszów ma swoje ambicje i aspiracje. Konrad myśli niepartyjnie, w kategoriach dobra wspólnego, rozwoju tego miasta, tego regionu. Zwycięstwa Konrada potrzebuje dzisiaj cała Polska – mówił Paweł Kowal.

– Żeby się to udało – życzył Fijołkowi. – Dzięki, Pawle – odpowiedział Fijołek. – Do roboty! – dorzucił na koniec Borys Budka, a potem ruszył do centrum Rzeszowa i wraz z innymi politykami PO na deptakach przekonywali mieszkańców, by głosowali na Konrada Fijołka.

 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama