Mała refleksja po wywiadzie udzielonym przez Prezydenta Rzeszowa Tadeusza Ferenca portalowi rzeszow-news.pl
Rzeszów News: Dlaczego nie poparł Pan Konrada Fijołka z SLD, który należy do tej samej partii co Pan i też zapowiedział start w ewentualnych wyborach na prezydenta Rzeszowa?
– Nie interesują mnie przynależności partyjne. Mnie interesuje gospodarka. Ważni są przede wszystkim ludzie, a nie partie, które raz są, a za chwilę ich nie ma. Nie można kierować się tym, że partia każe, partia chce. Teraz popieram Zdzisława Gawlika – człowieka z wykształceniem i doświadczeniem.
Cały wywiad TUTAJ.
Drogi Panie Prezydencie!
Byłam w drużynie Pana przez 12 lat i jestem pod wielkim wrażeniem, jak mało szacunku oddał Pan tej osobie, dzięki której Pana został 4 raz Prezydentem. Gdyby nie praca Konrada Fijołka w każdej kampanii, przygotowanie strategii i jego doświadczenie, Pana polityczne losy mogłyby się różnie poukładać.
Bez elementarnego zaufania, które jest klejem każdej drużyny nie zdobywa się mistrzostwa świata, bez niego nie udają się nawet wagary, bo kto pójdzie na wagary, podejrzewając, że koleżanka czy kolega mówi, że idzie ze wszystkimi, ale chowa się w toalecie i za chwile wróci do nauczycielki, zdradzając całą klasę.
Siła Pana i Pana współpracowników nie jest tylko prostą „umiejętnością”. To lata doświadczeń, pracy, zaangażowania i oddania się idei. Duch drużyny to coś, czego się nie da zdefiniować, ale warto docenić.
Ps. Życzę powodzenia w wyborach parlamentarnych