Na 10 lat został zdyskwalifikowany Kazimierz Greń, członek zarządu PZPN i prezes Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej, za nielegalny handel biletami przed meczem Polski z Irlandią.
O karze dla Grenia PZPN poinformował na swojej stronie internetowej We wtorek Komisja Dyscyplinarna Związku zajmowała się wydarzeniami z 29 marca, gdy Kazimierz Greń został zatrzymany w Dublinie przez miejscowych policjantów, gdy przed stadionem handlował biletami na mecz Polski z Irlandią.
PZPN wszczął potem postępowanie dotyczące naruszenia „zasad etyczno-moralnych” przez Grenia, który handlował biletami z puli przeznaczonych dla Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej. Kazimierzowi Greniowi policja zabrała 12 biletów.
Greń nie pozwolił odtajnić akt
Komisja Dyscyplinarna PZPN stwierdziła, że Greń sprzedawał bilety drożej od ceny nominalnej. Komisja – jak czytamy na stronie związku – „postanowiła uznać odpowiedzialność Pana Kazimierza Grenia za zarzucany czyn i wymierzyć mu karę 10 lat dyskwalifikacji”.
Komisja badając sprawę bazowała na dokumentach, pisemnych i ustnych zeznaniach świadków oraz wyjaśnieniach samego Grenia. PZPN chciał dotrzeć do materiałów sądu w Dublinie, ale było to niemożliwe, bo pełnomocnik Kazimierza Grenia 20 maja przed irlandzkim sądem nie zgodził się na ujawnienie akt sprawy.
„Orzeczenie nie jest prawomocne” – czytamy w oświadczeniu na stronie PZPN.
„To wyrok kapturowy, bo takie były oczekiwania środowiska” – skomentował dla Radia Zet były piłkarz Cezary Kucharski, dziś menedżer piłkarski.
12 biletów Grenia
Według świadków Greń bilety sprzedawał za 50 i 70 euro. Greń zaprzeczał, że handlował wejściówkami. Tłumaczył się, że znajomy biznesmen z Warszawy poprosił go, by dla jego przyjaciół Greń kupił 12 biletów, które miał wręczyć przed stadionem. Za bilety zapłacił Podkarpacki ZPN, a Greń miał od każdej osoby odebrać po 50 euro.
Greń został zatrzymany razem ze swoją przyjaciółką Niną Błasik. Oboje noc spędzili w areszcie, meczu nie obejrzeli. Z relacji irlandzkich mediów wynika, że Greń przyznał się do winy, ale sąd odstąpił od wymierzenia mu kary.
redakcja@rzeszow-news.pl