Fot. Sebastian Fiedorek / Rzeszów News. Na zdjęciu Maciej Masłowski
Reklama

Incydent na parkingu Galerii Nowy Świat w Rzeszowie z udziałem rzeszowskiego posła Ruchu Kukiz’15 Macieja Masłowskiego. Twierdzi on, że nieznany mężczyzna wykręcił mu rękę, bo źle zaparkował auto.

O incydencie w poniedziałek na pierwszej stronie napisał rzeszowski dziennik „Nowiny”. – Nie sądziłem, że to najważniejsza informacja dla mieszkańców Podkarpacia. Nie zdziwiłoby mnie to, gdyby taki tekst znalazł się w „Fakcie”, ale w regionalnym dzienniku? – śmieje się Maciej Masłowski.

Awantura o parking

W ubiegłą środę poseł Ruchu Kukiz’15 pojechał na zakupy do Galerii Nowy Świat przy ul. Krakowskiej w Rzeszowie. – Nie wykonywałem żadnego mandatu posła – zaznacza Masłowski. Między nim a kobietą, która również zaparkowała samochód przy galerii, doszło do spięcia.

– Kobieta tak zaparkowała samochód, że wykraczał on poza białą linię. Poprosiłem ją o przestawienie auta, żebym również i ja mógł się zmieścić. Powiedziała mi, że jej się nie chce i rzuciła tekstem: „Idź pan” – relacjonuje Maciej Masłowski.

Poseł, mimo wszystko, auto zaparkował. Stanął tak, że kobieta nie mogła otworzyć drzwi do swojego samochodu, aby do niego swobodnie wejść. Masłowski poszedł na zakupy do galerii. Gdy wracał, zobaczył, że przy aucie stoi wspomniana kobieta i jej dwóch znajomych. I w tym momencie relacje na temat incydentu się różnią.

Tym razem znajomi kobiety poprosili posła Masłowskiego, by jak najszybciej przestawił swój samochód, by właścicielka auta mogła wyjechać. Masłowski w tym czasie rozmawiał przez telefon komórkowy.

– Powiedziałem, że przestawię auto, kiedy skończę rozmawiać. W drugim prywatnym telefonie włączyłem nagrywanie, żeby w razie czegoś mieć film, gdyby doszło do porysowania mojego samochodu w trakcie wyjeżdżania przez kobietę z parkingu – twierdzi Maciej Masłowski.

„Dostaniesz w japę”

Doszło do słownej przepychanki. Masłowski przekonuje, że zachowywał się kulturalnie.

– Jeden z towarzyszących kobiecie mężczyzn podszedł do mnie i powiedział, jeżeli jeszcze raz coś takiego zrobię, to dostanę w japę. Mężczyzna wykręcił mi rękę. Wszystko trwało trzy sekundy. Nic wielkiego mi się nie stało – mówi rzeszowski parlamentarzysta.

Ale i tak zdecydował się wezwać policję.

– Gdy nasi funkcjonariusze przyjechali na miejsce, było już po incydencie. Policjanci nie interweniowali, bo na miejscu, oprócz pokrzywdzonego posła, pozostałych osób już nie było. Od posła zostało przyjęte zawiadomienie o naruszeniu jego nietykalności cielesnej – mówi Adam Szeląg, rzecznik policji w Rzeszowie.

Maciej Masłowski twierdzi, że podczas przyjazdu policjantów nie zasłaniał się immunitetem, nic nie mówił, że jest posłem. – Zawiadomienie złożyłem jako osoba prywatna – mówi parlamentarzysta.

Masłowskiemu udało się nagrać numery rejestracyjne samochodu kobiety, która odjechała przed przyjazdem funkcjonariuszy.

Skandaliczne zachowanie posła?

Ona sama w rozmowie z „Nowinami” powiedziała, że Maciej Masłowski zachowywał się „skandalicznie” i „niedopuszczalnie”.

Z relacji kobiety wynika, że Masłowski próbował ją zmusić do przeparkowania samochodu, dwa razy jechał na wstecznym biegu i złożył lusterko, mimo, że na parkingu nie brakowało wolnych miejsc. Kobieta twierdzi, że poseł od Kukiza udawał, że rozmawia przez telefon, a jej znajomych straszył, że wszystko filmuje.

„Zachowywał się ironicznie, aż w końcu sprowokował reakcję mojego znajomego” – powiedziała dziennikowi kobieta.

Maciej Masłowski zaprzecza. – Na nagraniu wszystko słychać – co mówiłem, jak i do kogo. Nie mam sobie nic do zarzucenia. Wstydu nie przyniosłem, to ja jestem pokrzywdzony – dodaje poseł.

Naruszenie nietykalności cielesnej to przestępstwo ścigane na wniosek pokrzywdzonego. – Zbierzemy materiały i prześlemy je do sądu, który zdecyduje o wszystkim – mówi Adam Szeląg.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama