Podkarpacie nadal będzie w komplecie reprezentowane w programie The Voice of Poland. W kolejnym odcinku znów zobaczymy Monikę Pilarczyk z Dębicy oraz Kamila Bijosia i Dominikę Kobiałkę z Rzeszowa.

[Not a valid template]

 

W sobotę uczestnicy programu po raz pierwszy śpiewali na żywo. U każdego z trenerów było po czterech zawodników. Widzowie, wysyłając SMS, decydowali o przepuszczeniu do kolejnego odcinka dwóch uczestników. Z pozostałej dwójki o tym, kto odpada, decydował trener. Podkarpacie w odcinku na żywo reprezentowały trzy osoby: Kamil Bijoś i Dominika Kobiałka z Rzeszowa oraz Monika Pilarczyk z Dębicy. Monika była w drużynie Marysi Sadowskiej, Kamil u Barona i Tomsona, a Dominika u Marka Piekarczyka.

Jako pierwsza na scenę z naszych reprezentantów weszła Monika Pilarczyk. Zaśpiewała piosenkę „Unconditionall” Kate Perry. Monika początkowo była w drużynie Marka Piekarczyka, ale została mu „ukradziona” przez Marysię Sadowską. Zanim Monika weszła na scenę, Tomasz Kammel, prowadzący program, powiedział, że Monika ma ogień w głosie, kumuluje energię, żeby ją rozładować na scenie.

Występ Moniki docenili widzowie, którzy zdecydowali, że ona oraz Juan Carlos Cano przechodzą do dalszego odcinka. – Pozwoliłem ukraść ciebie, bo chcę żebyś była w finale. Jesteś tego warta. Masz swój dynamit, świetnie śpiewasz. Żałuję, że nie jesteś w mojej drużynie, ale takie jest życie – skomentował występ dębiczanki Marek Piekarczyk.

– Bardzo się cieszę, że jesteś w mojej drużynie. Pięknie udał nam się ten falset na końcu, nad którym pracowałyśmy. Byłaś troszeczkę chora, ale w ogóle nie było tego słychać. Przełamałaś swoje problemy. Świetnie, brawo – oceniła Marysia Sadowska.

Internauci byli podzieleni. – Monika, jesteś wielka! Jak śpiewasz, mam ciarki i włosy stają dęba – komentowali jedni. Inni uważali, że Monika z piosenką nie trafiła. – To nie jest jej styl. Czułam dyskomfort – napisała jedna z internautek.

httpv://www.youtube.com/watch?v=yd2aO2wtlG4

Potem przyszła kolej na Dominikę. Na występ przefarbowała włosy z czerwonego koloru na niebieski. Zaśpiewała piosenkę „Napraw” LemOn. Pazur w głosie, jakim do tej pory Dominika porywała w programie, tym razem był blady, co z resztą wyłapali internauci.

– To było najgorsze wykonanie piosenki, jakie kiedykolwiek słyszałam – pisali. – Bez przerwy zmieniała tonację, śpiewała kompletnie poza rytmem. Poza tym przez cały czas słychać było fałsze, zacięcia. Ta piosenka pokazała, jaki ona ma słaby głos, a te emocje, to nie emocje, tylko wrzaski – komentowali internauci.

Odezwali się także zwolennicy Dominiki. – Brak słów na to, jak pięknie śpiewasz. Jesteś wyjątkowa, jedyna i można pozazdrościć głosu.

Głos zabrali trenerzy. – Byłem ciekaw tej piosenki. To było wielkie wyzwanie The Voice of Poland. Tę piosenkę kilka razy mieliśmy wykonywaną w poprzednich etapach. Zawsze kończyło się tak, że nie było to tak autentyczne, pełne emocji, histerii, jak u Igora. Jestem dumny z ciebie, że zrobiłaś to po swojemu, pokazałaś swoją prawdę – powiedział Baron.

Tomson: – Czuło się, o czym to jest i to jest najważniejsze, co trzeba zrobić na scenie.

Marek Piekarczyk był dumny z Dominiki. – Wykonałaś znakomitą piosenkę w sposób dla ciebie bardzo charakterystyczny. Wydawało się, że to była piosenka mężczyzny. Nie, to jest piosenka kobiety. Ty to pokazałaś – ocenił występ rzeszowianki.

Widzowie uznali, że do następnego etapu z drużyny Marka Piekarczyka przechodzą Michał Karpacki i Aleksandra Węglewicz. Piekarczyk musiał zdecydować, czy w kolejnym odcinku zobaczymy Dominikę, czy Justynę Kunysz.

– Obydwie uwielbiam, obydwie są świetne. Nie można was porównywać, nie może być żadna z was lepsza od drugiej, to nie o to chodzi. Nie mniej jednak wybieram kogoś, kto najbardziej mnie wzruszył z wszystkich wykonań – Dominikę – ogłosił Marek Piekarczyk.

httpv://www.youtube.com/watch?v=nyiQyztWJ38

Jako ostatni z podkarpackich reprezentantów na scenę wyszedł Kamil Bijoś z drużyny Tomsona i Barona. Kamil zaśpiewał hit Bruno Marsa „Locked Out Of Heaven”. Poradził sobie wyśmienicie, choć do końca martwił się, czy przejdzie dalej, bo widzowie postawili na Maję Gawłowską i Paulinę Romaniuk.

– Słychać, że słuchasz naprawdę dobrej muzyki. Masz fantastyczną kulturę muzyczną. To słychać w każdej frazie, którą śpiewasz. Jesteś cudownie osłuchany – skomentowała występ Kamila Marysia Sadowska.

Tomson: – Kamil Bijoś głos naszej ziemi! Bruno na Marsa. Jesteś niesamowicie prawdziwy w tym, co robisz. Robisz tak trudne rzeczy z taką lekkością. Twoje dźwięki są perfekcyjnie ze sobą ułożone. To nie robotyka, to czucie, feeling.

Tomson i Baron musieli zdecydować, czy w programie zostaje Kamil, czy Wojtek Baranowski. – Nikt z was nie zasługuje, żeby dzisiaj odpadać. Każdy z was zasługuje, żeby wygrać ten program.  Kamil jesteś dla mnie objawieniem popowym – chwalił Baron.

Tomson: – Ja się przy nich wstydzę śpiewać. Dalej z nami w programie zostaje Kamil Bijoś.

Internauci dziękowali, że Kamila znów usłyszą w programie. – Z Kamilem i jego głosem na koniec świata. Lepiej niż Bruno Mars – skomentowali.

httpv://www.youtube.com/watch?v=mI7jiE9T028

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama