Dlaczego wycięto zdrowe drzewa przy ul. Granicznej przy skrzyżowaniu z ul. Cichą? Nie zagrażały zdrowiu i życiu ludzkiemu – alarmuje nasza czytelniczka. – Trwają przygotowanie do rozbudowy ul. Granicznej, drzewa musiały zostać wycięte – odpowiada miasto.
Zieleń była zadbana
Kilkanaście drzew rosnących w okolicach skrzyżowania ulic Granicznej i Cichej zostało wczoraj (9 stycznia) wyciętych.
– Dlaczego wycięto zdrowe drzewa? – pyta nasza czytelniczka, która dla porównywania przesłała nam zdjęcia z Google Maps, obrazujące jak okolica wyglądała wcześniej.
– Nie rozumiem tej decyzji. Wycinamy zdrowe drzewa a tworzymy mini parki z krzewami albo kupujemy duże drzewa z zagranicy – dodaje i podkreśla, że rosnąca tam zieleń nie zagrażała zdrowiu lub życiu mieszkańców, ponieważ była regularnie przycinana.
– A świerk, który został wycięty był piękny – dodaje gorzko.
Zdjęcia: Czytelniczka Rzeszów NewsRozbudują ulicę Graniczną
Teren na którym rosły drzewa należał w części do prywatnego inwestora oraz do miasta. Jak się okazuje drzewa zostały wycięte z powodu planowanej w tej okolicy inwestycji, czyli rozbudowy ulicy Granicznej, na odcinku od Alei Powstańców Warszawy do ulicy Cichej.
– Ta inwestycja jest realizowana przez prywatną firmę, która w całości ją inwestuje – mówi Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Miasta Rzeszowa.
Prywatną firmą o której wspomina urzędnik jest firma Developres, która w okolicy buduje bloki oraz sklep. Firma na mocy porozumienia z miastem zobowiązała się do rozbudowy ul. Granicznej na odcinku 300 m oraz nasadzenia 11 drzew.
Chodniki i ścieżka rowerowa
– Rozbudowa będzie polegała na poszerzeniu ulicy do 7 metrów. Po stronie wschodniej powstanie chodnik i ścieżka rowerowa. Przebudowany zostanie też chodnik po stronie zachodniej, zostaną przebudowane zjazdy – wylicza Artur Gernand.
Dodatkowo przy ulicy powstanie oświetlenie, zrobiona będzie kanalizacja deszczowa oraz przebudowana zostanie sieć gazowa oraz kilka odcinków kanalizacji sanitarnej.
Ale świerka żal…
– Niestety piękny świerk, o którym wspomniała czytelniczka portalu, rósł na gazociągu. Nie był mały i został posadzony rzeczywiście w niefortunnym miejscu. W przypadku awarii musi być dostęp do takich sieci. Nie można postawić na nich żadnego budynku i podobnie jest z roślinami – wyjaśnia urzędnik.
Jak mówi Gernand mieszkańcy okolicy byli uprzedzeni, że taka inwestycja będzie realizowana.
– Może nie do wszystkich wiadomość dotarła, a droga musi zostać poszerzona dla komfortu mieszkańców – przekonuje.
(red)
Czytaj więcej:
Konflikt o autobus MPK. Gmina nie chce płacić, mieszkańcy protestują