Zdjęcie: Pixabay
Reklama

Prawie 50 tysięcy mieszkańców Rzeszowa na około 10 minut straciło prąd w swoich domach i mieszkaniach. Służby energetyczne ustalają przyczyny awarii. 

W poniedziałek (20 maja) na portalach społecznościowych pojawiło się mnóstwo pytań: czemu wyją syreny i nie ma prądu? Do nas docierały sygnały, że prądu w Rzeszowie nie ma na osiedlach: Zalesie, Słocina, Mieszka I, Nowe Miasto, Drabinianka, Biała.

Ewa Wiatr, rzecznik PGE Dystrybucja, mówi nam, że o godz. 12:40 na blisko 10 minut zostały wyłączone dwa główne punkty zasilające stację centralną i stację Nowe Miasto.

– To spowodowało, że energii elektrycznej nie było u 48 tysięcy odbiorów. Przyczyny awarii ustalamy, ale prawdopodobnie niewłaściwie zadziałały zabezpieczenia, które chronią przed tego typu awarią – przekazała nam Ewa Wiatr.

Reklama

Dodała, że już o godz. 13:00 energia elektryczna została przywrócona do wszystkich mieszkań i domów. Awaria doprowadziła do uruchomienia syren alarmowych straży pożarnej. Informacje na ten temat dotarły do urzędu wojewódzkiego i urzędu miasta.

– Syrena w rejonie ul. Staszica uruchomiła się po awarii prądu. Sygnał alarmowy nie był uruchamiany w związku z żadnym zagrożeniem – zapewnia Bartosz Gubernat, rzecznik wojewody podkarpackiego.

redakcja@rzeszow-news.pl

Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.

 

Reklama