Jeden z Czytelników bloga po lekturze ostatniego wpisu o Gospodzie u Wiedźmy zarzucił mi, że „nie wyrażam opinii o „knajpach” gdzie ludzie jedzą na co dzień”. Dlatego dzisiaj wybierzemy się do Baru „U Fogga” w Rzeszowie przy ul. 3 Maja 9 (wejście od strony ul. Dymnickiego), gdzie zjemy dużo, smacznie i – co istotne –- niedrogo.
[Not a valid template]
Czasy barów mlecznych mojemu pokoleniu kojarzą się z prostym jedzeniem, czyli kopytkami, nieśmiertelnymi ruskimi i naleśnikami z serem. W samym Rzeszowie jeszcze ćwierć wieku temu było ich trzy, a obecnie na terenie całego Podkarpackiego działają… cztery. Jedyny tego typu bar w naszym mieście – w tym konkretnym miejscu – założył Stanisław Czarnota równo pół roku temu. Czynny jest od poniedziałku do piątku w godz. 8.00-18.00, a w sobotę-niedzielę w godz. 10.00-16.00.
W lokalu są trzy pomieszczenia, w których można się stołować jednorazowo do 36 osób. Wystrój jest dość surowy. Prostotę wnętrza podkreśla jego wyposażenie, ergonomiczne stoły i krzesła pozbierane po znajomych, a niektóre nawet z wysypisk i wszystkie odremontowane.
W godzinach 8.00-10.30 w barze można zjeść śniadanie za 2,50 zł, np. jajecznicę z dwóch jaj za ok. 2 zł. Dwudaniowy obiad z kompotem z polskich jabłek to wydatek 12,50 zł. Średnia cena posiłku nie przekracza 4 zł. Tyle kosztuje np. zupa z chlebem. Pierogi ruskie są po 5,60 zł za 10 sztuk, za zupę i drugie danie bez mięsa po 8,50 zł. Placki ziemniaczane kosztują 3,20 zł, a placki po węgiersku 14 zł. Herbatę z cytryną wypijemy za 90 groszy.
W porze obiadowej przygotowywane są dania jarskie, mięsne i półmięsne,. W ofercie jest także codziennie inne danie mięsne z ziemniakami i surówką w cenie ok. 10 zł. Przygotowywane posiłki wzorowane są na kuchni Macieja Kuronia.
Stosunkowo niskie ceny są efektem specjalnej zniżki czynszu z wynajem pomieszczeń, przyznanej przez Urząd Miasta. W lokalu znajduje się kącik czytelniczy, można tu poczytać książkę lub prasę. Właściciel lokalu ma także zamiar prowadzeniu w pomieszczeniach działalności artystycznej, stworzenie galerii, która czynna byłaby w godzinach wieczornych, kiedy bar mleczny już nie działa.