Do 118 zmniejszyła się w poniedziałek liczba pracowników Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 Rzeszowie, którzy przebywają na zwolnieniach lekarskich. Dyrektor placówki w tej sprawie złożył doniesienie do prokuratury.
W poniedziałek zarząd województwa podkarpackiego po raz kolejny zaapelował do pielęgniarek i położnych oraz innych pracowników tzw. białego personalu, by wrócili do pracy. Tydzień temu w szpitalu na ulicy Lwowskiej rozpoczął się „chorobowy” kryzys, gdy pracownicy zaczęli masowo składać zaświadczenia lekarskie, co doprowadziło do wstrzymania planowanych przyjęć pacjentów i planowanych operacji w placówce.
Do KSW nr 2 w Rzeszowie przyjmowani są tylko pacjenci, których życie i zdrowie jest zagrożone. Szpital cały czas pracuje w systemie ostrym. W weekend w Rzeszowie zostało wzmocnione ambulatorium ortopedyczne, które działa przy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego. – Świetnie się sprawdziło – mówi Władysław Ortyl, marszałek podkarpacki.
Zarząd województwa podkarpackiego wystąpił również do podkarpackiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia z propozycją, by NFZ rozważył możliwość sfinansowania świadczeń, które wykonały szpitale wobec pacjentów, odesłanych z KSW nr 2. Wśród nich jest m.in. Szpital Miejski nr 1 w Rzeszowie przy ul. Rycerskiej. Kryzys w szpitalu na Lwowskiej spowodował, że placówka musiała wypisać przedwcześnie około 100 pacjentów.
Nie w środę, jak pierwotnie planowano, a w czwartek odbędą się mediacje pomiędzy pielęgniarskimi związkami zawodowymi a dyrektorem Krzysztofem Bałatą. W mediacjach będzie uczestniczył przedstawiciel Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. – Zgłosiłem swoją pełną gotowość do udziału w mediacjach – mówi marszałek Ortyl.
Ortyl nie chciał zdradzić, jakie propozycje zostaną złożone pracownikom szpitala, dopóki nie poznają ich sami zainteresowani. – Na mediacje idziemy z propozycją jasną i czytelną. Byłoby dobrze, aby skończyły się one w czwartek. Patrzymy na to z nadzieją – dodaje Ortyl.
We wtorek z kolei odbędą się dwie nadzwyczajne sesje sejmiku podkarpackiego poświęcone sytuacji w szpitalach zarządzanych przez samorząd podkarpacki. Pierwsza sesja odbędzie się na wniosek radnych PiS o godz. 16:00, a druga na wniosek radnych PO i PSL o 18:00. – Przepisy zabraniają połączenia obu sesji – tłumaczy Jerzy Cypryś, przewodniczący sejmiku.
Ponadto, zarząd województwa podkarpackiego zwróci do Konwentu Powiatów Województwa Podkarpackiego o zwołanie spotkania, poświęconego sytuacji podkarpackiej służby zdrowia. Tymczasem przedłużający się „zwolnieniowy” kryzys w KSW nr 2 w Rzeszowie spowodował, że dyrektor placówki Krzysztof Bałata w tej sprawie złożył do rzeszowskiej prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Krzysztof Bałata chce, by prokuratura sprawdziła, czy pracownicy szpitala, którzy masowo się rozchorowali, nie narazili zdrowia i życia pacjentów na niebezpieczeństwo. Podobne zawiadomienie kilka dni wcześniej złożył dyrektor szpitala powiatowego Mielcu, gdzie również trwa „zwolnieniowy” protest. Bałata zwrócił się wcześniej do ZUS-u, by ten sprawdził, czy pracownicy naprawdę chorują.
Spór zbiorowy siedmiu szpitalnych związków zawodowych z dyrektorem Bałatą trwa od 23 marca br. Ostatnie rozmowy, które odbyły się w czerwcu, zakończyły się fiaskiem. Związkowcy domagają się podwyżek w wysokości 500 zł (w dwóch ratach po 250 zł) i zatrudnienia dodatkowych 50 pielęgniarek. Na same podwyżki szpital rocznie musiałby wydać ok. 20 mln zł.
Władze Podkarpacia zapewniają, że ze związkowcami chcą rozmawiać o wyższych wynagrodzeniach, ale propozycja zarządu nie jest na razie znana. Szpital przy ul. Lwowskiej przechodzi restrukturyzację. Jest zadłużony na 137 mln zł. Na spłatę zobowiązań zaciągnął ponad 200 mln zł kredytu, który został poręczony przez samorząd wojewódzki.