Exit poll: Fijołek prezydentem bez drugiej tury! Na kogo głosowali rzeszowianie? [FOTO]

Reklama

Konrad Fijołek – to jedyne nazwisko, które padało w niedzielę wyborczą na rzeszowskich ulicach. Sondaż exit poll daje mu zwycięstwo w pierwszej turze.

 

 

– Zagłosowaliśmy na Konrada Fijołka – zapewniali nas w niedzielę rzeszowianie. Przeważał jeden argument: „To człowiek stąd”. 

– Tych, którzy zostali przywiezieni w teczkach, należałoby jak najszybciej odesłać – komentował 70-letni wyborca, emeryt. 

Sondaż exit poll przeprowadzony przez Instytut Badań Samorządowych na zlecenie serwisu Lokalnapolityka.pl daje Fijołkowi 55,8 proc. głosów. Oznacza to, że przedterminowe wybory na prezydenta Rzeszowa zostaną rozstrzygnięte najprawdopodobniej już w pierwszej turze.

Na drugim miejscu w sondażu exit poll jest Ewa Leniart (popierana przez PiS) – 25,10 proc., na trzecim miejscu znajduje się Grzegorz Braun (Konfederacja) z wynikiem 9.8 proc. Ostatni jest Marcin Warchoł, popierany przez Tadeusza Ferenca. Wynik Warchoła to 9,3 proc.

Prawie 100 ankieterów IBS przez cały dzień było przed sześcioma wybranymi komisjami obwodowymi. Zapytali ok. 2 tys. mieszkańców Rzeszowa o to, jak głosowali. Sondaż z godz. 21:00 zebrano według głosowania do godz. 19:30. Po godz. 22:00 sondaż ma być zaktualizowany.     

Niska frekwencja?

Wszystkie komisje wyborcze, które odwiedziliśmy w niedzielę, świeciły pustkami. Komisarze bezczynnie siedzieli za biurkami. Wyborcy zjawiali się raz na kilkanaście minut – i najczęściej w pojedynkę.

Co ważne, w lokalach, które odwiedziliśmy między godz. 8:00 a 17:00 nie spotkaliśmy młodzieży. Najwięcej głosów oddały osoby w średnim wieku oraz emeryci.

– W tym wszystkim chodzi o nasz Rzeszów, o to, żeby był dobrze zarządzany. Źle robią młodzi, że nie przychodzą głosować. Im bardziej powinno zależeć na rozwoju miasta niż mnie – mówiła nam 83-letnia kobieta w rejonie lokalu wyborczego przy ulicy Podwisłocze 22. 

Fijołek piłkarz 

– Pan Konrad wie najwięcej o problemach miasta – ocenił 55-letni mężczyzna, z zawodu urzędnik. – Fijołek jest dobrym radnym – uzasadniał 72-latek, emeryt. – Grał z moim synem w piłkę, jest sympatyczny – argumentował mieszkaniec ulicy Podwisłocze, także emeryt. 

– Nie ma nic wspólnego z PiS, nie jest skorumpowany. Poza tym podoba nam się jego program i to, że jest autentyczny, nikogo nie udaje. Normalny człowiek, jak my, nie żadna marionetka – przekonywało nas z kolei młode małżeństwo z osiedla Zalesie.

Głos na Konrada Fijołka oddał też 34-letni prawnik. – Daję mu szansę, ponieważ zna Rzeszów. Liczę, że powalczy o dobro mieszkańców i o to, by zapisać się w historii miasta – mówił nam mężczyzna. – Poza tym Konrad Fijołek jako jedyny nie odwoływał się w kampanii do krajowej polityki – dodawał. 

Świetlana przyszłość

O sympatii dla wieloletniego współpracownika Tadeusza Ferenca zapewniali nas także wyborcy w komisjach przy ulicy Szopena 28, 3 Maja 15 i Staszica 16a. 

– Zna Rzeszów, jest solidny i doświadczony – powtarzały się argumenty za Fijołkiem. 

– To świetlana przyszłość Rzeszowa – uznał młody mężczyzna, który rozmawiał z nami przy lokalu wyborczym na ulicy Wincentego Pola 1. 

Od żadnej z kilkudziesięciu przepytanych osób nie usłyszeliśmy nazwisk Marcina Warchoła i Grzegorza Brauna. Dwoje wyborców zadeklarowało poparcie dla Ewy Leniart. – Wywodzi się z partii, którą popieram. Jest wykształcona, poradzi sobie jako prezydent – uznała 38-letnia nauczycielka z Rzeszowa. 

Dama zaufania 

We wspomnianym lokalu przy ulicy Wincentego Pola 1 spotkaliśmy posłankę Koalicji Obywatelskiej Klaudię Jachirę. Do Rzeszowa przyjechała na zaproszenie Julity Widak, wiceprzewodniczącej komisji oraz liderki Młodych Demokratów na Podkarpaciu

Jachira była tam damą zaufania. Do godz. 21:00 obserwowała przebieg głosowania, a później nadzorowała liczenie głosów. 

– Mam w doglądaniu wyborów doświadczenie. To bardzo fajne obserwować, czy święto demokracji idzie zgodnie z założeniami – tłumaczyła nam warszawska posłanka.

– Żadnych nieprawidłowości jak na razie nie odnotowałam, ale najważniejszy jest moment liczenia. Różne rzeczy mogą się wtedy dziać, karty mogą zostać ukradkiem wyniesione – mówiła Jachira.

Jej zdaniem oczy całej opozycji są zwrócone na Rzeszów. To stąd ma powiać wiatr politycznych zmian. – Czujemy tę energię nawet w Warszawie. Ogromnie to przeżywamy, od miesiąca ten temat wraca, pytamy siebie nawzajem, jak nam idzie w Rzeszowie – relacjonowała posłanka opozycji. 

– Konrad Fijołek jest pierwszym, który zjednoczył całą opozycję. Rzeszów pokazał, że to jest możliwe i w tym kierunku musimy iść – podsumowała Klaudia Jachira. 

Polityczny „bazarek” 

Przedterminowe wybory w Rzeszowie wzbudziły ogromne zainteresowanie ogólnopolskich mediów. Do stolicy Podkarpacia zawitali dziennikarze wszystkich największych stacji – TVP, TVN, Polsatu; rozgłośni – RMF FM, Radia ZET oraz portali internetowych – m.in. Onetu i Wirtualnej Polski.

Mimo ciszy wyborczej w mediach społecznościowych toczył się w niedzielę polityczny „bazarek”. Przed godz. 18:00 najwięcej „płacono” za fiołki (Konrad Fijołek) – 54 zł, potem za len (Ewa Leniart) – 23 zł, bratki (Grzegorz Braun) – 14 zł i wianki (Marcin Warchoł) – 9 zł.

Do godz. 20:00 wybory mijały nadzwyczaj spokojnie. – Nie odnotowaliśmy żadnych przypadków łamania ciszy wyborczej – przekazał wieczorem nadkom. Adam Szeląg, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie. 

Uprawnionych do głosowania w Rzeszowie było 148 035 osób. Oficjalne wyniki Państwowej Komisji Wyborczej powinny być znane ok. 1:00 w nocy.   

marcin.czarnik@rzeszow-news.pl

Reklama