Zdjęcie: Krzysztof / Czytelnik Rzeszów News

Zima znów zaskoczyła drogowców? Od rana skarżą się na nich rzeszowscy kierowcy. Problemy mają też pasażerowie MPK. Autobusy są opóźnione. 

„Drogowcy śpią?”- pyta Krzysztof, Czytelnik Rzeszów News, który w piątek rano przejeżdżał aleją Batalionów Chłopskich, która jest pokryta błotem pośniegowym. 

Za zimowe utrzymanie rzeszowskich ulic odpowiedzialne jest Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Rzeszowie. Prezes spółki Juliusz Sieczkowski zapewnia, że służby pracują na okrągło. Sprzęt na drogi wyjechał o północy. Ulice posypywano solą i piaskiem.

 – Gdy nic to nie dało, piaskarki na nowo wyjechały o godz. 5:00. Od tego momentu cały czas pracuje 38 pojazdów. Krótkie przerwy są tylko na załadowanie soli i piasku – mówi Sieczkowski. 

Twierdzi, że błoto pośniegowe zostanie usunięte do południa pod warunkiem, że nie będzie padał śnieg. – Nie mogliśmy wjechać z pługami w godzinach porannego szczytu, bo zakorkowalibyśmy ulice – przekonuje Juliusz Sieczkowski.

Powody do narzekania mają nie tylko kierowcy, ale również pasażerowie miejskich autobusów, które są obsługiwane przez MPK. Autobusy jeżdżą, jak chcą. – 90 procent autobusów ma co najmniej 5-minutowe opóźnienia. W zależności od linii może ono wynosić nawet do 12 minut – słyszymy w rzeszowskim MPK.

Policja apeluje do kierowców o ostrożną jazdę. – Trzeba jechać wolniej i prędkość dostosować do warunków panujących na drogach – mówi Adam Szeląg, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie. 

Po godz. 8:00 doszło kilku niegroźnych kolizji na ulicach Plenerowej, Przytulnej i Witosa. Na szczęście, nikomu nic się nie stało. Policja twierdzi, że trudne warunki na drogach nie zniechęciły mieszkańców do jazdy samochodem. 

(jg)

redakcja@rzeszow-news.pl 

Reklama