Zdjęcie: materiały prasowe Rzeszowskie Piwnice

Najpierw obejrzycie prace ponad 50 artystów z 11 krajów, którzy zajmują się fotografią otworkową. Później film. Bohaterem jest geniusz czy skandalista? Wszystkie te określenia padają w dokumencie „Helmut Newton. Piękno i bestia”.

Fotografia otworkowa to teoretycznie najprostsza, ale też najstarsza metoda otrzymywania zdjęć. Nie jest potrzebny aparat z obiektywem, wystarczy wyciemnione pudełko z materiałem światłoczułym, do którego przez niewielki otwór (ok. 0,3 mm) wpada światło. 

„Otworki” są elastyczne. Duży wpływ na wygląd obrazu ma sama konstrukcja aparatu. Na wystawie w Rzeszowskich Piwnicach zobaczycie prace ponad 50 artystów z 11 krajów, m.in. z Polski, Belgii, Niemiec, Czech, Wielkiej Brytanii, Szwecji czy Argentyny.

To wystawa prezentująca jedną pracę każdego autora biorącego udział w IX edycji Ogólnopolskiego Festiwalu Fotografii Otworkowej. Zdjęcia prezentowane w Rzeszowskich Piwnicach, będzie można oglądać do 28 kwietnia.

Wernisaż odbędzie się w czwartek, 7 kwietnia, o godzinie 18:00. Wstęp kosztuje 5 zł. Po wernisażu, o 19:00 rozpocznie się bezpłatny pokaz filmu „Helmut Newton – Piękno i bestia”.

Helmut Newton to artysta, który przez całe swoje życie twórcze zajmował się przede wszystkim fotografią kobiet i zrewolucjonizował fotografię modową. Lubił rozbierać kobiety, wciskać je w gorsety, paszczę krokodyla i metalowe konstrukcje.

Newton nie szczędził erotyzmu, nagości i perwersji, ale widział kobiety jako niezależne, silne, pewne siebie i dumne ze swojego ciała. Współpracował ze słynnymi aktorkami, artystkami i modelki. Kilka z nich opowiedziało, jak się z nim pracowało i jakim był człowiekiem.

Helmut Newton uważał, że idealne zdjęcie musi być jak filmowy kadr. Często komponował sytuacje przed obiektywem jak sceny filmowe, albo bezpośrednio nawiązywał do kina. 

Karierę rozpoczął na łamach australijskiego wydania magazynu „Vogue”, który dał mu rozgłos w Europie. Gdy przeniósł się do Paryża pracował dla Yves Saint Laurent i Thierry Mugler, a także dla magazynów „Elle”, „Harper’s Bazaar” czy „Vanity Fair”.

Liczba miejsc na pokaz filmu jest ograniczona.

(la)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama