Fundamentaliści z białostockiej Milczącej Większości postawili homofobiczny billboard na ul. Obrońców Poczty Gdańskiej w Rzeszowie.
„Dobro przeciw nienawiści” – głosi billboard, który stanął na osiedlu Baranówka. Słowo „nienawiść” jest na nim jednak oznaczone tęczowymi barwami środowisk LGBT. O skandalicznej akcji religijnych fundamentalistów poinformował nas zbulwersowany Czytelnik.
„W piątek zauważyłem homofobiczny baner. Sugeruje on, że środowisko LGBT jest źródłem nienawiści. Czy to legalne? Przestrzeń publiczna nie powinna być miejscem na billboardy, które gnębią mniejszości” – zwrócił uwagę Mariusz*, Czytelnik Rzeszów News.
Co na to ratusz? Niestety, ma związane ręce. – Billboard znajduje się na tablicy, która stoi poza podlegającym nam pasem drogowym – mówi Andrzej Maciejko, p.o. dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie.
Chcą powstrzymać „bananową młodzież”
Milcząca Większość to grupa fundamentalistów religijnych, która działa głównie w Białymstoku. Ona sama określa siebie jako „oddolną inicjatywę mieszkańców krytykujących doktrynę i poglądy ruchu LGBT”.
„[…] Coraz śmielsze działania zwolenników tęczowego totalitaryzmu nie mogą pozostać bez odpowiedzi. Pokażmy, że nie mamy ochoty oglądać kolejnych histerii rozwydrzonej, bananowej młodzieży […]” – piszą działacze Milczącej… i zachęcają do zbiórki pieniędzy na kolejne oburzające billboardy.
Pierwsze z nich „obrońcy wiary” stawiali latem w Białymstoku. Widniały na nich napisy takie jak: „Dewiacje nie przejdą”, „Ciało nie jest do rozpusty”, „Prawdy nie zasłonisz kłamstwem”, „Biada temu co miast na krwi przelanej buduje, a gród umacnia nieprawnością” (cyt. z Pisma Świętego, z Księgi Habakuka – przyp. red.). Słowa „dewiacje”, „rozpusty”, „kłamstwo” i „nieprawość” mają na nich tęczowe barwy.
O działaniach grupy, zarzucając jej mowę nienawiści, zawiadomił wtedy prokuraturę m.in. prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.
* Imię zmienione
(cm)
redakcja@rzeszow-news.pl