Prawie 6,5 tys. studentów pierwszego roku rozpoczęło studia na Uniwersytecie Rzeszowskim. Hitem jest kierunek lekarski, który ma być wizytówką uczelni.

We wtorek (6 października) na Uniwersytecie Rzeszowskim odbyła się inauguracja nowego roku akademickiego 2015/2016. Najwięcej miejsca poświęcono nowemu kierunkowi na UR – lekarskiemu. O przyjęcie na studia stacjonarne starało się prawie 3,5 tys. osób, czyli 63 osoby na jedno miejsce. Na studia niestacjonarne chętnych było blisko 700, czyli 11 osób na jedno miejsce.

Uniwersytet Rzeszowski dostał limit przyjęć na studia stacjonarne i niestacjonarne – po 60 osób. Do wypełnienia limitu na stacjonarnych brakuje jeszcze 4 osób. Dokumenty złożyło już 56 kandydatów, na studia niestacjonarne 58.

– Przewidywaliśmy spore zainteresowanie kierunkiem, ale nie aż takie. Obecna sytuacja wynika jednak z ogólnopolskiego trybu rekrutacji, gdzie kandydat może logować się na dowolną liczbę uczelni. Wystarczy, że jest w stanie dokonać tam opłaty rekrutacyjnej. Jeden z kandydatów stwierdził, że dostał się na wszystkie kierunki w Polsce i ostatecznie wybrał Uniwersytet Rzeszowski – mówi dr Julian Skrzypiec, prodziekan Wydziału Medycznego UR.

Spełnienie marzeń

Obecnie na studia stacjonarne przyjmowani są kandydaci, którzy uzyskali 170 pkt., natomiast na studia niestacjonarne 153 pkt. Władze Uniwersytetu Rzeszowskiego są dumne z tego, że niektórzy kandydaci na studiach stacjonarnych zostali przyjęci z wysoką punktacją – od 196 pkt.

Kandydaci zarejestrowani w systemie na kierunek lekarski (studia stacjonarne), którzy dokonali opłaty, pochodzili z całej Polski. Szczegółowe statystyki pokazały, że blisko jedna trzecia z nich to mieszkańcy województwa podkarpackiego, prawie 16 proc. Małopolski, 11 proc. województwa lubelskiego, po 10 proc. z województw mazowieckiego i śląskiego.

– To wielka satysfakcja. Bez przesady można powiedzieć, że jest to spełnienie marzeń wielu ludzi, tu na Podkarpaciu. Musimy jednak na to patrzeć, jak na wielkie wyzwanie, żeby dobrze uczyć studentów – mówił prof. Aleksander Bobko, rektor UR.

Kadra nawet ze Sztokholmu

Na potrzeby kierunku lekarskiego zrealizowano dwie inwestycje: Przyrodniczo-Medyczne Centrum Badań Innowacyjnych za ok. 100 mln zł oraz Zakład Nauk o Człowieku za 23 mln zł.

Obecnie kierunek lekarski ma już pełną obsadę – wykwalifikowaną kadrę własną oraz profesorów, którzy przybyli do Rzeszowa m.in. z Warszawy, Lublina, Łodzi, Zabrza, ale także Sztokholmu. Wydział Medyczny ma 203 pracowników naukowo-dydaktycznych.

UR współpracuje z dwoma rzeszowskimi szpitalami klinicznymi – Klinicznym Szpitalem nr 2 im. Św. Jadwigi Królowej oraz Klinicznym Szpitalem nr 1 im. Fryderyka Chopina, jak również z trzema szpitalami posiadającymi pojedyncze oddziały kliniczne. To tam studenci medycyny będą odbywali praktyki. Po trzecim roku studiów rozpoczyna się kształcenie kliniczne przyszłych lekarzy.

Wspomnienie o Tusku

Na inaugurację kierunku lekarskiego przyjechał m.in. Cezary Cieślukowski, wiceminister zdrowia, który powoływał się na dane Światowej Organizacji Zdrowia, z których wynika, że pod względem ilości polska kadra znajduje się najniżej w europejskich rankingach. Dlatego też wielkie nadzieje pokładane są w świeżo upieczonych studentach kierunku lekarskiego UR.

– To, co wykonaliście, można porównać do tego, co robi lodołamacz, przełamując zaklęte lody Arktyki – mówił wiceminister Cieślukowski.

Zachwytów nad uruchomieniem kierunku lekarskiego nie było końca. Małgorzata Chomycz-Śmigielska, wojewoda podkarpacki, wspominała rozmowę sprzed kilku lat z ówczesnym premierem Donaldem Tuskiem, któremu opowiedziała o staraniach UR, by kierunek uruchomić.

– Donald Tusk odpowiedział mi bardzo krótko, ale rzeczowo: „Jeżeli przygotujecie plan, infrastrukturę, kadrę naukową to jest ogromna potrzeba kształcenia lekarzy i wasze dzieło będzie uwieńczone sukcesem” – wspominała wojewoda Chomycz-Śmigielska.

Uniwersytet Rzeszowski w porównaniu z innymi uczelniami medycznymi w kraju jest dopiero na początku drogi rozwoju. – To nasza przewaga, z której skorzystamy i będziemy nie tylko nadrabiać zaległości, ale także konkurować z ośrodkami, które mają w tym zakresie utrwaloną historię i osiągnięcia – uważa Władysław Ortyl, marszałek podkarpacki.

Zaszczyt i honor

Wojciech Domka, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Rzeszowie, życzył studentom kierunku lekarskiego dużo siły i optymizmu.

– Chciałbym, żebyście bardzo szybko wyciągali wnioski ze swoich ewentualnych porażek, które, niestety, są nieodłącznym elementem zawodu lekarza. Będzie to dla mnie zaszczyt i honor, jeśli będę mógł wydać wam prawo wykonywania zawodu i przyjąć w szeregi OIL – mówił Wojciech Domka.

Kierunek lekarski to nie jedyny nowy kierunek, który zainaugurował na UR. Są także: jazz i muzyka rozrywkowa, instrumentalistyka, dziennikarstwo i komunikacja społeczna, systemy diagnostyczne w medycynie, oraz turystyka historyczna i kulturowa. Łącznie UR kształci studentów na 48 kierunkach.

Uniwersytet Rzeszowski w tym roku na pierwszy rok przyjął 6 489 osób – o około 500 mniej niż rok temu. Uczelnia obecnie kształci prawie 18 tys. studentów.

SABINA LEWICKA

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama