Reklama

Zbigniew Niezgoda, były szef Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie, może być tymczasowy aresztowany – tak we wtorek zdecydował sąd dyscyplinarny drugiej instancji przy prokuratorze generalnym.

– Sąd zgodził się na zastosowanie tymczasowego aresztu w przypadku czterech zarzutów, jakie mają być postawione Zbigniewowi N. przez Śląski Wydział Zamiejscowy ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej. To, czy areszt zostanie zastosowany, zależy już od sądu i prokuratury, czy będzie taki wniosek kierowała – powiedział nam Arkadiusz Jaraszek z Prokuratury Krajowej.

Sąd dyscyplinarny drugiej instancji podtrzymał decyję sądu pierwszej instancji z 2 września. To wtedy zapadła pierwsza decyza, że Zbigniewa Niezgodę można tymczasowo aresztować. Niezgoda to postanowienie zaskarżył, we wtorek zostało odrzucone. Decyzja jest już prawomocna.

Zbigniew Niezgoda ma w katowickiej prokuraturze usłyszeć cztery zarzuty dotyczące korupcji. Chodzi o śledztwo w tzw. aferze podkarpackiej, gdzie zarzuty wcześniej postawiono m.in. Annie H., byłej szefowej Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie, oraz Janowi B., byłemu posłowi i liderowi podkarpackiego PSL.

Oboje mieli przyjmować łapówki od Mariana D., prezesa firmy paliwowej „Maante” z Leżajska. Łapówki miał brać także Zbigniew R., były szef Platformy Obywatelskiej na Podkarpaciu.

Z ustaleń prokuratury wynika, że Zbigniewa Niezgoda powoływał się na wpływy Naczelnym Sądzie Administracyjnym, Lasach Państwowych, prokuratorach, sądach, Ministerstwie Sprawiedliwości oraz Izbie Skarbowej.

Prokuratura twierdzi, że Zbigniew Niezgoda w NSA podjął się załatwienia korzystnej decyzji podatkowej dla Mariana D., który jest głównym podejrzanym w aferze podkarpackiej. Zdaniem śledczych, biznesmen korumpował polityków i prokuratorów, by ci załatwiali mu prywatne i służbowe sprawy.

Śledczy twierdzą również, że Niezgoda załatwiał także w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie przekwalifikowanie gruntów rolnych dla firmy „Maante”. Rzeszowski prokurator miał też pomóc Marianowi D. w załatwieniu dla jego córki stanowiska sędziego, co ostatecznie się nie powiodło.

Łączna kwota łapówek, które Niezgoda miał przyjąć to prawie 500 tys. zł. Decyzja sądu dyscyplinarnego drugiej instancji oznacza, że śląscy prokuratorzy mogą stawiać zarzuty byłemu szefowi Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie, którego dotychczas chronił immunitet.

Zbigniew Niezgoda obecnie jest prokuratorem w stanie spoczynku. Za rządów PO-PSL był doradcą ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego. Niezgoda przez długie lata uchodził za głównego „kadrowego” w rzeszowskiej prokuraturze. To jemu Anna H. zawdzięcza stanowisko szefowej Prokuratury Apelacyjnej, która została wydalona z zawodu. H. od kilku miesięcy jest aresztowana.

Paweł Wojtunik, gdy był jeszcze szefem CBA, mówił, że „Podkarpacie oplata pajęczyna różnych układów towarzysko-biznesowo-politycznych”. W kilku śledztwach prowadzonych w sprawie afery podkarpackiej zarzuty przedstawiono ok. 40 osobom.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama