„Buduje kładki, fontanny i pomniki, blokuje centrum lekkoatletyki” – z takim transparentem przyszli na wtorkową sesję Rady Miasta Rzeszowa kibice Resovii. Mają dość tego, jak ratusz traktuje ich klub.
– To nie jest zorganizowana akcja – mówił jeden z kibiców Resovii. – Mamy po prostu dosyć polityki prezydenta Tadeusza Ferenca. Od kilku lat jesteśmy odpychani. Prezydent faworyzuje w Rzeszowie jeden klub – Stal. A Resovię zamiata pod dywan wszelkimi sposobami. Przyszliśmy zaprotestować przeciwko temu, co miasto robi w sprawie budowy Centrum Lekkiej Atletyki – mówili kibice.
Patrzyli z bólem serca
Fani Resovii nie pierwszy raz pokazali Tadeuszowi Ferencowi, że nie akceptują jego polityki wspierania rzeszowskich klubów sportowych.
Resoviacy są oburzeni ostatnim stanowiskiem ratusza w sprawie budowy Podkarpackiego Centrum Lekkiej Atletyki na terenie obecnego stadionu przy ul. Wyspiańskiego. Ratusz nie zgodził się być wnioskodawcą starania o dofinansowanie budowy Centrum z pieniędzy Ministerstwa Sportu. Realizacja inwestycji wisi na włosku.
Więcej pisaliśmy o tym TUTAJ.
Kibice Resovii uważają, że sprawa budowy Centrum nie jest jedynym przykładem na to, że ratusz nie wspiera ich klubu, tak jak Stali. Od kilku dni w internecie krąży list fanów Resovii, w którym pytają, czy Rzeszów jest „Miastem Prezydenta Ferenca czy Mieszkańców?”. Kibice zarzucają Tadeuszowi Ferencowi „butę”.
„Przez wiele lat, z bólem serca patrzyliśmy na wydawanie miejskich pieniędzy na ratowanie klubu sportowego z ulicy Hetmańskiej” – czytamy w liście kibiców, którzy nie wierzą w słowa prezydenta Rzeszowa, że „wszystkie rzeszowskie kluby kocha tak samo”.
Zdaniem kibiców Resovii, ratusz na każdym kroku pokazuje, że dla miasta ważniejsza jest Stal.
Fani Resovii za przykład „faworyzowania” Stali przez ratusz podają modernizację stadionu przy ul. Hetmańskiej i oddłużenie obiektu. Resoviacy nie mogą się pogodzić z tym, że choć stadion w nazwie ma „miejski”, to na jego terenie umieszczone są tylko nazwy i symbole klubowe Stali Rzeszów i na stadionie funkcjonuje „sala tradycji” właśnie Stali.
Kibice: odwdzięczymy się!
Kibice Resovii w liście zarzucają Tadeuszowi Ferencowi, że miasto tak konstruuje przetargi na utrzymanie Stadionu Miejskiego, że tylko Stal Rzeszów jest w stanie spełnić warunki. Do kasy Stali dzięki utrzymywaniu obiektu rocznie wpływa kilkaset tysięcy złotych.
Kibicom nie podoba się również to, że za miejskie pieniądze remontowana jest hala sportowa na terenie Stadionu Miejskiego, w której trenują tylko piłkarze Stali. Kolejnym przykładem jest wybudowana nowa hala sportowa przy Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 2 na przeciwko Stadionu Miejskiego.
„Po „Resoviackiej” stronie miasta próżno szukać tego typu inwestycji, czego apogeum jest odmowa remontu upadających basenów ROSiR i wypowiedzi Prezydenta, że mieszkańcy przecież mogą się kąpać na żwirowni” – uważają kibice.
Wytykają prezydentowi, że miasto szło na rękę Stali, gdy w styczniu okazało się, że klub przez prawie dwa lata nie płacił miastu za wynajmowanie stadionu, a potem władze Rzeszowa zaległości klubowi z Hetmańskiej rozłożyły na raty.
„Resovia nie może liczyć na choćby zbliżone wsparcie i pomoc miasta. (…) Resovia przetrwała już I i II Wojnę Światową, przetrwała komunę, przetrwała wielu prezydentów, przetrwa i Pana. Ale my, mieszkańcy Rzeszowa Panu nie zapomnimy tego, co robi Pan w tej chwili, aby zniszczyć Nasz Klub! Odwdzięczymy się!” – napisali w liście kibice Resovii.
(br, kaw)
redakcja@rzeszow-news.pl