To znajoma Pablo G., hiszpańskiego reportera, którego aresztowano 28 lutego. Rzeszowski sąd nie zgodził się na aresztowanie dziennikarki.
O zatrzymaniu dziennikarki, jako pierwsza, we wtorek poinformowała wrocławska Gazeta Wyborcza.
Śledztwo w tej sprawie początkowo prowadził podkarpacki oddział Prokuratury Krajowej w Rzeszowie. Tam w marcu zarzuty szpiegowania na rzecz Rosji przedstawiono Pablo G., hiszpańskiemu dziennikarzowi. Według śledczych, był on agentem służb specjalnych Federacji Rosyjskiej (GRU). Pablo G. do tej pory siedzi w areszcie.
Hiszpańskiego dziennikarza zatrzymano 28 lutego w jednym z hoteli na terenie Przemyśla. Jak się okazuje, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała jeszcze jedną osobą, która także jest podejrzana o szpiegowanie na rzecz Rosji. Potem śledztwo w tej sprawie przeniesiono z Rzeszowa do Lublina.
– Nie udzielamy żadnych informacji – mówi kategorycznie Antoni Markowski, wiceszef lubelskiego oddziału Prokuratury Krajowej i odsyła do centrali Prokuratury Krajowej. Tam tylko potwierdzono nam, że aktualnie są podejrzane dwie osoby. PK nic o tym wcześniej nie informowała, mimo że dziennikarkę zatrzymano w tym samym czasie co Pablo G.
– Sprawa jest niejawna – słyszymy w Prokuraturze Krajowej. I na tym koniec.
Prokuratura o zatrzymaniu znajomej Pablo G. nie informowała być może dlatego, by nie narazić się na komentarze o swojej porażce. Śledczy chcieli, by dziennikarka także została aresztowana na trzy miesiące. Najpierw nie zgodził się na to Sąd Rejonowy w Rzeszowie, a po zażaleniu prokuratury decyzję tę 21 marca podtrzymał Sąd Okręgowy w Rzeszowie.
Według nieoficjalnych informacji Gazety Wyborczej, dziennikarka nie przyznała się do szpiegowania na rzecz reżimu rosyjskiego dyktatora Władimira Putina, który 24 lutego wywołał wojnę na Ukrainie.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl