Trwa maraton wyborczy. Marcin Warchoł obiecuje nowe inwestycje na osiedlu Przybyszówka, Konrad Fijołek zawiera „kontrakt” z mieszkańcami osiedla Budziwój, a PiS pyta o wiarygodność Fijołka.
Marcin Warchoł, wspierany w wyborach na prezydenta Rzeszowa przez Tadeusza Ferenca, w południe pojawił się na osiedlu Przybyszówka w ramach kolejnej odsłony „Mojego Osiedla”. To jedno z najszybciej rozwijających się osiedli w mieście. W 2008 roku Przybyszówka została włączona do Rzeszowa, wcześniej była w granicach gminy Świlcza.
– Jak grzyby po deszczu powstają tu nowe domy – mówi Marcin Warchoł. W czwartek spotkał się z mieszkańcami Przybyszówki, strażakami-ochotnikami oraz kobietami z Koła Gospodyń Wiejskich. Warchoł obiecał mieszkańcom, że jak zostanie prezydentem, to miasto na ich osiedlu będzie inwestowało w rekreację i sport oraz nowe drogi.
Marcin Warchoł chce, by przepływająca przez Przybyszówkę Przyrwa była wykorzystywana pod rekreację – w planach ścieżki rowerowe i do biegania oraz plaża. Z kolei przy ulicy Stadionowej ma powstać nowy kompleks sportowy dla dzieci i młodzieży, a Klub Sportowy Przybyszówka będzie miał wyremontowane szatnie, zyska trybuny oraz ogrodzenie.
Z drogowych inwestycji mają być przebudowane ulice Ustrzycka (odcinek Dębicka – Krakowska), Pańska i Sanocka. Ponadto, od ulicy Słonecznego Stoku w kierunku centrum ma być uruchomiona nowa linia autobusowa, a przy przejściu dla pieszych Zespołu Szkół nr 10 przy ul. Dębickiej powstanie sygnalizacja świetlna.
Warchoł zapowiedział również pomoc w zakupie dla Ochotniczej Straży Pożarnej małego lekkiego samochodu pożarniczego. – On jest potrzebny. Strażacy szybciej dojeżdżają na miejsce wypadku od pogotowia – podkreślał.
„Kontrakt” Fijołka z Budziwojem
Kiedy Marcin Warchoł ogłaszał program dla Przybyszówki, w tym samym czasie na osiedlu Budziwój pojawił się Konrad Fijołek, kandydat opozycji. Tam obiecał budowę chodników i modernizację ulic Herbowej, Miejskiej i Senatorskiej, oświetlenia ulic Porąbki i Podleśnej, a także budowę żłobka i przedszkola oraz rozbudowę szkoły.
Fijołek szacuje, że na te inwestycje trzeba będzie wydać ok. 20 mln zł. Zapowiedział również rozbudowę stadionu sportowego Grunwald Budziwój. Ma być nowa trybuna ogrodzenie, poprawiony dojazd do stadionu, a sam teren zostałby poszerzony. – Chcemy zacząć od 2-3 mln zł na ulice Miejską, Senatorską i Herbową – mówił Konrad Fijołek.
PiS: gdzie byłeś przez 20 lat?
W czwartek w ciągu dnia w plenerze pojawili się także radni PiS. W okolicach Wisłoka przyszli z planszami, które uderzały w Konrada Fijołka i jego „zieloną” metamorfozę, jaką przeszedł w kampanii wyborczej. PiS wytyka mu, że jako radny nie chronił terenów zielonych nad Wisłokiem, nie wspierał pomysłu budowy parku na Drabiniance.
– Proponowane przez nas projekty uchwał zdejmował z porządku obrad rady, jego klub nie głosował za nimi – mówił Marcin Fijołek, szef klubu PiS w Radzie Miasta Rzeszowa. – Gdzie Konrad Fijołek był przez blisko 20 lat, gdy trzeba było walczyć o uporządkowanie przestrzeni? Gdzie był, kiedy trzeba było walczyć o tereny zielone? – pytał Fijołek.
– Zachowuje się, jak polityczny kameleon – mówił Marcin Fijołek o Konradzie Fijołku. – Zmienia barwy w zależności od tego, jaki cel w danym momencie chce osiągnąć. Mieszkańcy Rzeszowa zasługują na wiarygodnego prezydenta, który będzie miał jednoznaczne stanowisko w określonych sprawach – uważa Fijołek.
Na polityczne zaczepki PiS Konrad Fijołek szybko odpowiedział. – Są kulą w płot, wydumane – mówi. – To pisowskie propagandówki, ich projekty nie miały formalnego znaczenia. Jak przychodziło do konkretów, np. głosowania budżetu, w którym były wnioski o nowe place zabaw, modernizacje parków, to PiS był przeciwko – dodaje Fijołek.
Wybory prezydenckie w Rzeszowie zostały przesunięte na 13 czerwca.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl