Dwukrotny mistrz Polski Grzegorz Grzyb (Skoda Fabia Rally2 evo), pilotowany przez Adama Biniędę, prowadzi po piątkowym etapie 31. Rajdu Rzeszowskiego. Mają 17 sekund przewagi nad załogą Płachytka/Nowaczewski (Skoda Fabia Rally2 evo) i blisko 25 nad duetem Wróblewski/Wróbel (Skoda Fabia Rally2 evo).
Zdjęcia: Maciej Niechwiadowicz i Kaja Wróblewska
Do rywalizacji w I etapie 31. Rajdu Rzeszowskiego przystąpiło łącznie 85 załóg, z czego 20 w ramach mistrzostw dla zawodników w historycznych rajdówkach. W piątek, 5 sierpnia do pokonania było pięć „oesów” – po dwa przejazdy prób Pstrągowa (14,17 km) i Lubenia (20,66 km) oraz wieczorne ściganie na ulicach Rzeszowa (2,3 km).
Podkarpacie przywitało załogi typowym dla Rajdu Rzeszowskiego upałem. Stabilne warunki i niezmienna pogoda ułatwiły zawodnikom dobór opon. Na suchy, lecz zaskakująco śliski asfalt, zdecydowana większość czołówki wybrała średnio twardą mieszankę. Nieliczni, którzy zdecydowali się na twardsze gumy, narzekali na słabą przyczepność, szczególnie na pierwszych kilometrach odcinków specjalnych.
Grzyb i Binięda dyktują tempo
Otwierający zmagania przejazd „oesu” Pstrągowa wygrali Sylwester Płachytka i Jacek Nowaczewski, którzy minimalnie – o 0,1 s – pokonali Grzegorza Grzyba i Adama Biniędę. Pierwszą pętlę dobrze rozpoczęli także bracia Szejowie. Jadący Hyundaiem i20 R5 Jarek i Marcin zameldowali się na mecie próby z trzecim rezultatem (+7,4 s).
Grzyb i Binięda szybko przejęli prowadzenie w rajdzie. Byli najszybsi na pierwszym przejeździe odcinka Lubenia, rozpoczynając w ten sposób serię „oesowych” triumfów. Trzykrotny triumfator Rajdu Rzeszowskiego notował najlepsze czasy także na trzech kolejnych próbach.
Za plecami lidera oesowymi „ciosami” wymieniali się Płachytka z Wróblewskim. Na OS 2 szybszy był kierowca ORLEN Team, za co Płachytka zrewanżował się pokonując rywala na OS 3. Drugi przejazd Lubeni był minimalnie lepszy (0,9 s) w wykonaniu Wróblewskiego.
Na kończącym etap „oesie” w centrum Rzeszowa, za Grzybem i Biniędą uplasowali się bracia Szejowie (+0,7 s) i Łukasz Byśkiniewicz z Danielem Siatkowskim (Hyundai i20 R5, +0,9 s).
Druga pętla lepsza niż pierwsza
Grzyb i Binięda przystąpią do rywalizacji w sobotnim etapie 31. Rajdu Rzeszowskiego z 17-sekundową przewagą nad Płachytką i Nowaczewskim. Z kolei od Wróblewskiego i Wróbla liderów dzieli już 24,9 s.
– Zawsze przyjeżdżamy do Rzeszowa, by walczyć o najwyższe miejsca, choć nie zawsze się to udaje, ale póki co jedziemy czysto i skutecznie, a wyniki są dla nas satysfakcjonujące. Pierwszą pętlę powinienem pojechać tak, jak drugą, która była już dużo lepsza w moim wykonaniu. Na początku było nieco zbyt nerwowo. W niektórych miejscach jechałem zbyt agresywnie, w innych za wolno. Chciałbym utrzymać dobrą dyspozycję, bo w sobotę czeka nas jeszcze sporo ścigania – komentował Grzegorz Grzyb.
– Jesteśmy bardzo zadowoleni. Ten rajd był dla nas pewną niewiadomą, bo to dopiero drugi w tym roku start na asfalcie, po długiej przerwie na szutry. Podkarpacie odcinki są bardzo specyficzne, ale prezentowaliśmy na nich dobre tempo, szczególnie na drugiej pętli – mówił Sylwester Płachytka.
– Przespałem pierwszy „oes”. Wkradło się trochę niepewności związanych z opisem i samą jazdą, dlatego na otwierającej próbie straciliśmy najwięcej. Kolejne pojechaliśmy już fajnie, równo, tocząc świetną walkę z Sylwestrem i Jackiem. Grzegorz i Adam trochę nam odskoczyli, ale to nie jest wielka przewaga, szczególnie że w sobotę czeka nas długi dzień i prawdopodobnie zmiana pogody – podsumował Kacper Wróblewski.
Pech Kristenssona i Lubiaka
W czołowej piątce klasyfikacji 31. Rajdu Rzeszowskiego są jeszcze Jarek i Marcin Szejowie. Duet z Ustronia, sklasyfikowany na czwartej pozycji, traci do liderów 34,5 s. Piąte miejsce należy do Łukasza Byśkiniewicza i Daniela Siatkowskiego (+41,1 s).
W gronie pechowców znalazły się załogi Tom Kristensson/Andreas Johansson (Hyundai i20 R5) oraz Maciej Lubiak/Grzegorz Dachowski (Skoda Fabia Rally2 evo). Szwedzi złapali kapcia na pierwszym „oesie” i ukończyli go z ponad 50-sekundową stratą. Liderzy punktacji RSMP odrobili część strat na kolejnych próbach i awansowali z 18. na 6. pozycję.
Z kolei Lubiak i Dachowski dachowali na OS 3. Załodze nic się nie stało, ale uszkodzenia ich samochodu są zbyt poważne, by mechanicy zdołali go przygotować do sobotniej rywalizacji. Z 31. Rajdu Rzeszowskiego odpadli również Marek Nowak i Adam Grzelka (Opel Corsa Rally4), którzy także zaliczyli dachowanie.
Sroka leci szybko
Wśród załóg w samochodach z napędem na jedną oś niezwykle zacięty pojedynek toczą Adam Sroka i Patryk Kielar (Peugeot 208 Rally4) z Jackiem Sobczakiem i Michałem Marczewskim (Porsche 911 GT3).
W liczbie „oesowych” triumfów Sobczak wygrywa ze Sroką w stosunku 3:2, ale to kierowca Peugeota ukończył pierwszy etap jako lider klasyfikacji 2WD. Przed sobotnią częścią zawodów Sobczak traci do Sroki pięć sekund.
– Przewaga nie jest duża, bo w sobotę czeka nas jeszcze sporo kilometrów, a chyba tylko na „oesie” Wysoka będziemy mieli jakieś szanse, by obronić się przed Jackiem i Michałem – ocenił Adam Sroka.
Na trzeciej pozycji w „ośce” plasują się Gracjan Predko i Adrian Sadowski (Peugeot 208 Rally4, +), którzy jak sami przyznają – nie skupiają się na walce z czołową dwójką. Predko i Sadowski chcą zdobyć więcej punktów, niż sklasyfikowani wyżej w punktacji mistrzostw Grzegorz Bonder i Kamil Heller.
Harmonogram sobotniego etapu 31. Rajdu Rzeszowskiego tworzą trzy odcinki specjalne: Wysoka (14,68 km), zupełnie nowa próba Frysztak (14,4 km) oraz Różanka (10,9 km). Każdy z tych „oesów” będzie przejeżdżany dwukrotnie. Drugie starcie na OS Różanka to Power Stage, czyli okazja do sięgnięcia po dodatkowe punkty do klasyfikacji mistrzostw.
Marma 31. Rajd Rzeszowski – klasyfikacja RSMP po I etapie:
1. Grzyb/Binięda (Skoda Fabia Rally2 evo) 38:48,1 s
2. Płachytka/Nowaczewski (Skoda Fabia Rally2 evo) +17,0 s
3. Wróblewski/Wróbel (Skoda Fabia Rally2 evo) +24,9 s
4. Szeja/Szeja (Hyundai i20 R5) +34,5 s
5. Byśkiniewicz/Siatkowski (Hyundai i20 R5) +41,1 s
6. Kristensson/Johansson (Hyundai i20 R5) +1:17,4 s
7. Gabryś/Dymurski (Skoda Fabia Rally2 evo) +1:36,5 s
8. Sroka/Kielar (Peugeot 208 Rally4) 2:43,1 s
9. Sobczak/Marczewski (Porsche 911 GT3) +2:48,1 s
10. Bolek/Jastrzębski (Ford Fiesta Rally3) +3:16,0 s
Marma 31. Rajd Rzeszowski – klasyfikacja 2WD po I etapie:
1. Sroka/Kielar (Peugeot 208 Rally4) 41:31,2 s
2. Sobczak/Marczewski (Porsche 911 GT3) +5,0 s
3. Predko/Sadowski (Peugeot 208 Rally4) +1:26,8 s
4. Bonder/Heller (Renault Clio Rally4) +1:43,8 s
5. Rachwał/Pochroń (Peugeot 208 R2) +3:54,2 s
Marma 31. Rajd Rzeszowski – co, gdzie i kiedy?
Sobota, 6 sierpnia (6 odcinków specjalnych, łącznie 79,96 km):
– 7:55 – serwis D: Kampus Politechniki, Rzeszów (15 min.)
– 9:10 – OS 6: Wysoka (14,68 km)
– 9:50 – OS 7: Frysztak (14,4 km)
– 10:35 – OS 8: Różanka (10,9 km)
– 12:20 – serwis C: Kampus Politechniki, Rzeszów (30 min.)
– 13:50 – OS 9: Wysoka (14,68 km)
– 14:30 – OS 10: Frysztak (14,4 km)
– 15:15 – OS 11: Różanka (Power Stage, 10,9 km)
– 17:00 – zakończenie rajdu (Rynek, Rzeszów)
oprac. (ram)
redakcja@rzeszow-news.pl