Rzeszów zrobił interes z krakowską spółką Apollo. Odkupił do niej kamienicę nr 28 przy ulicy 3 Maja. Znajdujące się w niej kino Zorza ma gwarancję przetrwania.
Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News
O szczęśliwym finale negocjacji w tej sprawie poinformował we wtorek, 9 maja, prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek. – Zorza nadal będzie służyć mieszkańcom. Melduję wykonanie zadania. Do boju! Do dzieła! – zakomunikował przed rzeszowskim kinem prezydent Fijołek.
By Zorza nie zniknęła z mapy miasta
Miasto negocjacje z krakowską spółką Apollo Film, która miała kamienicę przy ulicy 3 Maja w wieczystym użytkowaniu (jej właścicielem dotychczas był samorząd województwa małopolskiego) rozpoczęło w lutym 2022 roku.
To właśnie wtedy do miasta dotarły pierwsze sygnały, że samorząd małopolski myśli o sprzedaży kamienicy. W obawie, że nowy właściciel może zlikwidować najstarsze kino w Rzeszowie (Zorza działa od 1956 roku), Rzeszów zaczął negocjować odkupienie budynku.
Trwające ponad rok negocjacje zakończyły się szczęśliwie dla miasta i dla Zorzy. Rzeszów kupi kamienicę od spółki Apollo za 6 mln 225 tys. zł. Akt notarialny podpisano 27 kwietnia. Zorzę prowadzi Regionalna Fundacja Filmowa. Teraz to ona miastu będzie płaciła rachunki.
– Umowa najmu została podpisana do 2031 roku – przekazała Jolanta Kaźmierczak, wiceprezydent Rzeszowa, która w imieniu miasta negocjowała z Apollo odkupienie kamienicy. Kaźmierczak jest przekonana, że po 2031 roku Zorza nadal będzie działała.
Oddają kino w dobre ręce
Zorza była kulą u nogi dla Apollo, szczególnie w ostatnich dwóch latach, gdy pandemia przewróciła także filmowcom życie do góry nogami. Kina były pozamykane, Zorza była zamknięta przez osiem miesięcy, mieszkańcy ratowali ją wykupując cegiełki.
– Trochę mieliśmy problem z Zorzą – przyznaje Miłosz Horodyski, prezes Apollo Film. – Gdzieś to kino jest i trzeba coś z tym kinem zrobić – wspomina. Mimo, że krakowska spółka miała wielu chętnych na odkupienie kamienicy, to zdecydowała się ją sprzedać Rzeszowowi.
– By nie pluć sobie potem w brodę, że nie udało się uratować czegoś ważnego – twierdzi Horodyski. – Oddajemy to miejsce w dobre ręce – mówi z pełnym przekonaniem. Zgodę na sprzedaż miastu kamienicy w lutym br. dali radni sejmiku małopolskiego.
Grażyna Deptuch, szefowa Regionalnej Fundacji Filmowej, odetchnęła z ulgą, że Zorza przetrwa. Bo momentów, gdy kino było na krawędzi likwidacji, nie brakowało. Szczególnie w pandemii przyszłość Zorzy wisiała na włosku. Liczba widzów spadła do 20 tys. w roku.
W ubiegłym roku Zorzę odwiedziło już ok. 140 tys. widzów. Rocznie gra ok. 4500 seansów, ok. 300 tytułów. Zorza należy do Stowarzyszenia Kin Studyjnych oraz do prestiżowej europejskiej sieci kin Europa Cinemas. Niewiele kin w Polsce może się tym pochwalić.
Będzie „knucie” z Holland?
Władze Rzeszowa zapewniają, że Zorza będzie mogła wciąż liczyć na wsparcie miasta. – Marzy mi się festiwal filmowy. Kiedyś z Agnieszką Holland „knułem” coś na ten temat, do tego „knucia” wrócimy – zapowiada z uśmiechem prezydent Fijołek.
Ale to melodia przyszłości. Zorza miastu też jest potrzebna, chce ją wykorzystać w staraniach Rzeszowa o zdobycie tytułu Europejskiej Stolicy Kultury w 2029 roku. Miasto planuje kamienicę przy ulicy 3 Maja wyremontować, liczy na pieniądze z „Polskiego Ładu”.
Dwa piętra nad kinem zajmą urzędnicy. Tam mają się przenieść pracownicy wydziału kultury i marki miasta. Kiedy? Jeszcze nie wiadomo. Dużo zależy od skali remontu pomieszczeń budynku. – Przygotujemy kosztorys – zapowiada Jolanta Kaźmierczak.
Kamienica ma ponad 2000 m kw. Zorza jest na parterze, ma jedno duże kino na 518 osób, i dwa kina kameralne – po 44 miejsca. Pierwsze i drugie piętra to pomieszczenia biurowe (ok. 700 m kw.). To one mają być zaadaptowane na potrzeby urzędu miasta.
– Jest też duży strych, na którym można eksponować obrazy czy fotografie – snują pomysły władze Rzeszowa.
Punkt widokowy na wieży farnej?
I zdradzają, że Zorza nie jest jedynym miejscem na ulicy 3 Maja, które ma sprawić, że deptak nie będzie się kojarzył wyłącznie z gastronomią. – Tu planujemy galerię fotografii – prezydent Fijołek pokazuje na kamienicę na rogu 3 Maja i Dymnickiego.
– A na wieży farnej chcielibyśmy zrobić punkt widokowy – zapowiada prezydent. Twierdzi, że ten pomysł urodził się w głowach kilku „miłośników miasta” i konserwatora zabytków.
– A obok można byłoby postawić trafikę, która stoi przy ul. Sokoła. Trzeba się jeszcze dogadać z proboszczem rzeszowskiej Fary. Wstępnie jest na „tak”. Myślimy o punkcie widokowym na najwyższej kondygnacji wieży farnej – powiedział nam Konrad Fijołek.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl