Stadion Miejski. 52-metrowe słupy zostaną zdemontowane i trafią na złom [FOTO]

Trwa modernizacja Stadionu Miejskiego w Rzeszowie. Największym wyzwaniem przebudowy będzie demontaż 52-metrowych słupów, z których oświetlano obiekt od 1974 roku.

 

– Prace modernizacyjne są już bardzo zaawansowane – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa. – Aktualnie palowane są dwa nowe maszty i doprowadzane do nich okablowanie – dodaje.

Na boiskach treningowych trwają z kolei przygotowania do ściągnięcia murawy z boiska głównego i zainstalowania na nim systemu nawadniającego. Nastąpi to po zakończeniu jesiennych rozgrywek, mniej więcej w połowie grudnia. Ostatni mecz w rundzie Resovia zagra w najbliższą sobotę.

– Lada dzień rozpocznie się też budowa węża ciepłowniczego pod trybuną wschodnią. Dzięki niemu będzie możliwa instalacja podgrzewająca główną płytę boiska – tłumaczy Chłodnicki.

Wkrótce, choć dokładnej daty ratusz nie zna, zdemontowane zostaną 52-metrowe słupy, które zapewniały oświetlenie obiektu od 1974 roku. Przeprowadzona latem ekspertyza wykazała, że nie nadają się one do przebudowy. Mocniejsze jupitery (o natężeniu 1600 luksów) zdecydowano więc zamontować na dwóch nowych, 61-metrowych masztach, i na dachu trybuny wschodniej.

– Po demontażu stare słupy zostaną zezłomowane – twierdzi rzecznik prezydenta.

Stadion na 1. ligę za 11 mln zł

Długo oczekiwana modernizacja Stadionu Miejskiego w Rzeszowie kosztować ma blisko 11 milionów złotych, czyli o ponad 2 mln więcej, niż planował wydać ratusz. O dołożeniu brakującej kwoty zdecydował w listopadzie prezydent Tadeusz Ferenc

Przebudową zajmuje się firma Ada-Light z Gostynina. Prace obejmują montaż oświetlenia, wymianę murawy i instalację jej podgrzewania. To niezbędne, by rzeszowski obiekt spełniał warunki 1. ligi piłkarskiej. Dodatkowo miasto zdecydowało się na budowę nowego punktu kasowego. 

Modernizacja ma potrwać do 25 lutego. Oznacza to, że w rundzie wiosennej Resovia będzie mogła bezwarunkowo rozgrywać mecze domowe u siebie. 

Przypomnijmy, że początkowo drużyna grała tylko na wyjeździe, a w końcu przeniosła się do Stalowej Woli. Dopiero pod koniec października, po interwencji wiceministra sprawiedliwości i posła PiS Marcina Warchoła, Resovia mogła wrócić do domu. PZPN zgodził się na to pod warunkiem, że na wiosnę stadion będzie dostosowany do wymogów pierwszoligowych.

(cm)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama