Niby zwykłe ławki – a jednak… Miesiąc po tym, jak z alei Lubomirskich zniknęły ławki, pojawiły się nowe. Rzeszowianie chwalą ich wygląd, choć znaleźli jedną wadę.
Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News
– Gustowne, pasują do tego miejsca i są tu bardzo potrzebne – mówi pani Danuta, która w piątkowe przedpołudnie szła do pracy al. Lubomirskich.
I sprawdziła, czy nowe ławki są wygodne. – Oparcie jest OK, ale siedzisko… – i tu chwilę się zawahała – wydaje się za krótkie. Wolałabym głębiej usiąść. Być może dlatego, że jestem grubo ubrana, jest zimno, mam na sobie kurtkę. Może latem to odczucie będzie inne.
– Ale przynajmniej każdy wygodnie oprze nogi o podłoże – nie dawaliśmy za wygraną. – Jestem niska, ale wydaje mi się, że siedzisko jest jednak trochę za krótkie – broniła swojego zdania. Podobne wrażenie miał pan Tomek. Ma 178 cm wzrostu. – Trochę za krótkie siedzisko, ale ławki dobrze wyglądają – dodał.
Ławki mają po ok. 160 cm długości. Drewniane siedzisko i oparcie zamontowano na metalowej, czarnej konstrukcji. Wygląd został uzgodniony z wojewódzkim konserwatorem zabytków
Wzdłuż al. Lubomirskich ustawiono 15 ławek. 10 po stronie fontanny multimedialnej, 5 po stronie Zamku Lubomirskich. Po stronie fontanny są dwustronne, po przeciwnej jednostronne. Przy każdej stanęły czarne kosze na śmieci. Za nowe ławki, kosze i kostkę granitową ułożoną pod ławkami, miasto zapłaciło 211 tys. zł.
(la)
redakcja@rzeszow-news.pl