Niedzielny happening „Obronimy Konstytucję” na rzeszowskim deptaku

„Obronimy Konstytucję” – taki napis uformowali uczestnicy niedzielnego happeningu w Rzeszowie. Były flagi Polski i Unii Europejskiej, z głośników rozbrzmiewała m.in. preambuła Konstytucji RP, rozdawano ulotki.

 

MICHAŁ OKRZESZOWSKI

W niedzielę o godzinie 15:00 przed pomnikiem Tadeusza Nalepy na ul. 3 Maja grupa ludzi uformowała napis „Obronimy Konstytucję”. Większość z nich trzymała jedną z liter, a inni flagi Polski. Była też flaga Unii Europejskiej. Kiedy stali w milczeniu, z głośników rozbrzmiewała m.in. „Oda do radości” i „Mazurek Dąbrowskiego”. Odtwarzano także recytowaną preambułę Konstytucji RP.

Akcję zorganizowali działacze nieformalnej grupy „Rebelianty Podkarpackie”. Brali w niej udział także członkowie Komitetu Obrony Demokracji. 

Niektórzy działacze rozdawali ulotki i plakaty. Na jednej z ulotek czytamy: „Uwaga! Jeśli sądzisz się z kimś, kto ma układy w PiS, przegrasz. Partia może ustawić skład sędziowski w Twojej sprawie. Tego chcą wyborcy PiS. A ty czego chcesz?”. Na ulotce umieszczono też diagram z napisem: „40% wyborców popiera partyjniactwo w sądach”. To nawiązywało do nowej ustawy o sądach powszechnych, uchwalonej w lipcu, oraz sondażu, z którego wynikało, ze PiS cieszy się 40-procentowym poparciem.

Rozdawano także plakaty o różnej treści, m.in. „Stop deptaniu Konstytucji”.  Chociaż akcja nie wzbudzała większego zainteresowania przechodniów, to niektórzy robili zdjęcia protestującym.

– Nie możemy się godzić na łamanie Konstytucji, zwłaszcza przez człowieka, który na nią przysięgał. Mam na myśli oczywiście prezydenta RP – mówił Bogusław Gładysz z podkarpackiego KOD-u.

Niedzielna akcja miała związek z PiS-owską reformą polskiego sądownictwa. Chodzi o Krajową Radę Sądownictwa, Sąd Najwyższy oraz sądy powszechne. Dwie z trzech ustaw prezydent Andrzej Duda zawetował (o KRS i SN), niedawno złożył własne projekty, które nie podobają się jednak prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu. Otwarcie się już mówi o konflikcie na linii Kancelaria Prezydenta RP – Nowogrodzka (siedziba PiS w Warszawie).

Uczestnicy niedzielnej akcji w Rzeszowie uważają, że to, co się dzieje pomiędzy Andrzejem Dudą a PiS-em to „teatr”. – Prezydent w lipcu zawetował ustawy, by uspokoić nastroje, by ludzie rozeszli się do domów. Byłem wtedy przed Sejmem i widziałem, jak z dnia na dzień narasta opór społeczny – twierdzi Bogusław Gładysz.

Niedzielną akcję zorganizowano bez szyldów partii i innych organizacji. Happening „Obronimy Konstytucję” przed pomnikiem Tadeusza Nalepy odbywa się raz w miesiącu.

– Konstytucja została wybrana w referendum i obowiązuje wszystkich. Nie godzę się na to, by była łamana przez przedstawicieli władzy. Również dzielenie Polaków na różne sorty, na „patriotów” i tych, którzy nie są patriotami, to są posunięcia „poniżej pasa” – mówił nam Wacław Hawryś, jeden z uczestników happeningu.

– Jestem zwykłym, szarym obywatelem, nie należę ani do KOD-u, ani do ugrupowania, które zorganizowało ten protest, nie należałem też do partii,  ale chodziłem na wszystkie lipcowe demonstracje przed sądem [„Łańcuchy Światła – przyp. red.], bo uważałem, że tak trzeba. Dlatego też jestem tu dzisiaj – mówił inny uczestnik happeningu, Józef Knap z Rzeszowa.

– Wydaje mi się, ze opór społeczny będzie narastał i „lawina” wreszcie ruszy. Protesty będą coraz liczniejsze – uważa Bogusław Gładysz.

Uczestnicy akcji rozdawali także przechodniom okolicznościowe gazetki i ulotki z zaproszeniami na spotkanie z Tomaszem Piątkiem, autorem głośnej książki „Macierewicz i jego tajemnice”, które odbędzie się w Rzeszowie 17 października o godz. 18:00 w WSPiA Rzeszowskiej Szkole Wyższej przy ul. Ciegielnianej.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama