Reklama

Marszałek województwa podkarpackiego Władysław Ortyl na jeden dzień oddał swoje stanowisko. Za 1300 zł przejął je Marian Kapusta, rolnik z Ropczyc.

[Not a valid template]

 

Marian Kapusta stanowisko marszałka wylicytował w tegorocznej Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. – W tych licytacjach biorę udział od dawna. Mam z tego już sporo przedmiotów, między innymi siedmiometrowego dinozaura, który stoi u mnie w ogrodzie. Organizowałem też imprezy Orkiestry w Ropczycach – mówił Marian Kapusta „jednodniowy marszałek” województwa podkarpackiego.

Jednodniowy marszałek mieszka właśnie w Ropczycach, gdzie prowadzi gospodarstwo rolne, uprawia pszenicę. Wcześniej przez 20 lat prowadził firmę w Chicago w USA. Pan Marian ma również oryginalne hobby, jest nim lotnictwo.

– Mam amerykańską licencję pilota i czeską licencję. Jestem po kursach w Polsce i tu będę startować do egzaminu – mówił Marian Kapusta. – Posiadam też własne samoloty i zbudowałem lądowisko, wokół którego posadziłem 65 tysięcy drzew.

W swoich zbiorach ma między innymi TS-11 Iskra, MiG -21 i MiG – 23.

„Jednodniowy marszałek” pochwalił też samorząd województwa za to, co zrobił dla rozwoju lotnictwa w regionie. W Ropczycach Marian Kapusta znany jest m.in. z budowy słomianej piramidy na swojej działce.

Swój dzień w urzędzie, „jednodniowy marszałek” zaczął od spotkania z marszałkiem Władysławem Ortylem i obejrzenia gabinetu.

– Pan Marian Kapusta przejmuję dzisiaj władzę. Poprowadzi obrady, ma prawo zgłaszania wniosków, które powinny być przez zarząd przyjęte – mówił marszałek Ortyl witając jednodniowego marszałka na posiedzeniu zarządu.

„Marszałek” Kapusta zgłosił projekt uchwały – godzinnej przerwy na lunch dla urzędników.  – Nie jest to lekka praca. Wypoczynek na pewno się należy – argumentował

– Zarząd przyjął tę uchwałę jednogłośnie – mówił z uśmiechem Władysław Ortyl. Na pytanie dziennikarzy, czy uchwała wejdzie w życie odpowiedział: – Nie jest to problem wdrożyć ją w naszym urzędzie, ale pan marszałek wyszedł z propozycją, by wprowadzić ją w całym kraju. To trzeba będzie przedyskutować.

„Marszałek” Kapusta zwiedził również budynek urzędu, a następnie w kilku słowach podsumował dzień. – Serdeczna atmosfera, jest pięknie, same pozytywy – mówił Marian Kapusta. Dodał również, że Podkarpacki Urząd Marszałkowski jest na europejskim poziomie. – Pamiętam, że kiedyś była tu szkoła, a teraz jest wspaniały budynek dzięki pracy architektów. Wnętrza, gabinet marszałka, sekretariat i sala konferencyjna są piękne i na pewno fajnie jest tu pracować.

Chociaż primaaprilisowy marszałek na stanowisku szefa województwa czuł się bardzo dobrze, to dziennikarzom oświadczył, że nie zamierza brać udziału w wyborach. – Wtorkową zmianę miejsc będę wspominał bardzo mile i na pewno opowiem o tym wnukom – podsumował z uśmiechem dzień Marian Kapusta.

Władysław Ortyl jednodniową zmianę ocenił bardzo pozytywnie. – To człowiek z ogromnym doświadczeniem, pełen inicjatyw – mówił marszałek. – Jestem pod wrażeniem osoby, która ma tyle przygód, dokonań, doświadczeń biznesowych, charytatywnych i społecznych, która gromadzi w sobie dużo ekspresji, pomysłów i doświadczeń. To bardzo ważne.

httpv://www.youtube.com/watch?v=U1TcIk_CDfc#t=172

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama