Fot. Materiały promocyjne. "Ból i blask"

Po wakacyjnej przerwie powraca Dyskusyjny Klub Filmowy „Klaps” działający w Wojewódzkim Domu Kultury w Rzeszowie. Przed Wami pięć świetnych filmów. 

W serii wrześniowych filmów zobaczycie: „Młody Ahmed” w reżyserii Jean-Pierre Dardenne i Luca Dardenne’a, „Czarny Piotruś” Milosa Formana, najnowsze dzieło Pedro Almodovora – „Ból i blask”, „Diego” w reżyserii Asifa Kapadii, oraz „Synonimy”, które wyreżyserował Nadav Lapid.

Pokazy filmów zaplanowano w każdy poniedziałek o godz. 19:00 w WDK przy ul. S. Okrzei 7. Karnety miesięczne na pięć filmów w cenie 30 zł, a wejściówki pojedyncze na każdy film kosztują 10 zł.

„Młody Ahmed”

Fot. Materiały promocyjne. „Młody Ahmed”

Nowy sezon w DKF KLAPS rozpocznie się w poniedziałek (2 września) belgijskim dramatem „Młody Ahmed”. Film w 2019 roku został nagrodzony Złotą Palmą za najlepszą reżyserię na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes.

Tytułowy bohater nowego filmu braci Dardenne to zdolny, błyskotliwy belgijski 13-latek. Podczas gdy jego rówieśnicy spędzają czas na beztroskich zabawach, Ahmed wolne chwile przeznacza na studiowanie Koranu, gorliwe modły i rozmowy z lokalnym imamem. Mężczyzna umiejętnie podsyca niepokojąco rosnącą w chłopcu fascynację dżihadem.  

Na skutek niebezpiecznego incydentu, w którego samym środku znalazł się Ahmed, trafia on do podmiejskiego ośrodka resocjalizacyjnego. Tam, pod opieką specjalistów, powinien wrócić na właściwe tory. Pomóc w tym ma nie tylko zróżnicowany program reedukacyjny, ale i niespodziewana przyjaźń, jaka zawiązuje się pomiędzy Ahmedem a córką właścicieli gospodarstwa.

Czy to jednak wystarczy, by skruszyć zbudowany przez chłopca mur oparty na fundamentalizmie, nietolerancji i agresji?   

Klasycy europejskiego kina, bracia Jean-Pierre i Luc Dardenne, opowiadając historię młodego Ahmeda, podejmują jeden z najważniejszych problemów, którym musi stawić czoła dzisiejsza Europa – próba reakcji na religijny fundamentalizm w postaci radykalnego islamu. Belgijscy reżyserzy w mikroskali obrazują coś, co urasta do miana symbolu.

„Czarny Piotruś”     

Fot. Materiały promocyjne. „Czarny Piotruś”

Tydzień później (9 września) w ramach DKF KLAPS zobaczycie „Czarnego Piotruś”. To jeden z pierwszych filmów czechosłowackiej Nowej Fali, a zarazem fabularny debiut jej najsłynniejszego przedstawiciela, Milośa Formana.

Tytułowym bohaterem jest nastoletni chłopak, który chwiejnym krokiem wkracza w dorosłość. Na co dzień pracuje w sklepie jako ktoś w rodzaju ochroniarza – niestety, brak mu odwagi, aby łapać lub chociażby upominać kolejnych złodziei. Po godzinach spędza czas z przyjaciółmi i rodzicami, ale z nikim nie potrafi się zbyt dobrze porozumieć.

Zamiast zwartej historii dostajemy ciąg luźno połączonych epizodów, w których Forman portretuje bohaterów podczas codziennych czynności, starając się uchwycić ducha czasów. Całość wyróżnia się absurdalnym humorem i celnością obyczajowych obserwacji.

Film – ku zaskoczeniu Formana – zaakceptowała czechosłowacka władza i docenili zagraniczni krytycy. W 1963 roku film otrzymał Nagrodę Międzynarodowej Federacji Krytyki Filmowej (FIPRESCI) a rok później obraz ten dostał m.in. zaproszenie na festiwal w Locarno, gdzie jury pod przewodnictwem Claude’a Chabrola przyznało mu Grand Prix.

„Ból i blask”

Fot. Materiały promocyjne. „Ból i blask”

W kolejny poniedziałek (16 września) zobaczycie „Ból i blask”, najnowszy film jednego z najwybitniejszych reżyserów światowego kina, Pedro Almodóvara. „Ból i blask” to najbardziej osobisty spośród wszystkich filmów Almodóvara, a jednocześnie, jak podkreśla światowa krytyka, najlepszy film w jego karierze.

Twórca „Wszystko o mojej matce” i „Porozmawiaj z nią” opowiada o roli przypadku w naszym życiu, o sile pierwszych fascynacji oraz o tym, co po latach zostaje z relacji – zwłaszcza miłosnych – z ważnymi dla nas ludźmi.

„Ból i blask” to również ponowne spotkanie hiszpańskiego reżysera ze swoją wieloletnią filmową muzą, Penélope Cruz, oraz – przede wszystkim – z Antonio Banderasem, którego za tę rolę uhonorowano nagrodą dla najlepszego aktora na 72. Festiwalu w Cannes.

Głównym bohaterem filmu jest Salvador Mallo (Banderas), kultowy hiszpański reżyser, który stroni od mediów i usilnie strzeże swojej prywatności. Mężczyzna odnajduje po latach osoby, które wywarły największy wpływ na jego życie, oraz przeżywa na nowo najważniejsze momenty ze swojej przeszłości. Wraca do dzieciństwa, gdy wraz z rodzicami w poszukiwaniu dobrobytu przenieśli się do małego miasteczka.

Przywołuje obrazy swojej pierwszej namiętności, pierwszej wielkiej miłości i bólu rozstania. Wspomina spotkanie z kinem, które na lata stało się sensem jego życia. Powracając do najintensywniejszych doświadczeń minionych lat, Salvador odnajduje siłę, by zmierzyć się z teraźniejszością. Czy uda mu się zamknąć niedokończone sprawy z przeszłości, które burzą jego poukładaną codzienność?

„Ból i blask” to pełne emocji dzieło na miarę „Osiem i pół” Felliniego, w którym hiszpański reżyser po raz kolejny zachwyca swoją niepowtarzalną wrażliwością wizualną i w kapitalny sposób łączy wielką czułość z poczuciem humoru.

„Diego”

Fot. Materiały promocyjne. „Diego”

23 września w WDK zobaczcie dokument „Diego”, poświęcony Diego Maradonie, którego fanom piłki nożnej nie trzeba przedstawiać. 

Młody, niezwykle utalentowany chłopak zostaje ściągnięty do włoskiego klubu Napoli. Trafia w sam środek neapolitańskiego kotła: mafijnych rozgrywek, sukcesów, uwielbienia i skandali. Jego geniusz i charyzma wkrótce robią z Napoli najlepszą drużynę świata.

W mieście, w którym piłka to religia, Maradona staje się „świętym”. Na boisku dokonuje cudów, ale gdy gasną światła, wszystko wymyka się spod kontroli. Diego nie potrafi udźwignąć swojej sławy, a miasto, które zrobiło z niego gwiazdę, z dnia na dzień staje się jego przekleństwem.

Przez jednych uważany za bezwzględnego oszusta, przez drugich postrzegany jako spełniający marzenia – Diego Armando Maradona łączy w sobie wszystkie sprzeczności i to właśnie determinuje wielkość i unikatowość jego postaci. Nie dziwi zatem fakt, że jego niesamowitą historią zainteresował się współczesny mistrz docufilmów, Asif Kapadia.

Z bogatego życiorysu Maradony reżyser wybiera jego najbardziej dramatyczny rozdział: lata 1984-1991, czyli czas spędzony przez Diego w Neapolu.

„Diego” jest podróżą po wielu krajach i językach – Kapadia wykorzystał materiały pochodzące z różnych archiwów i nagranych za pomocą różnych sprzętów. To portret o wysokim poziomie złożoności wizualnej, która przekłada się na złożoność charakteru bohatera filmowej opowieści. Nie było jednak łatwe zbliżyć się do legendarnego Maradony na tyle blisko, aby przemówił wreszcie głęboko skryty w mrokach legendy, tytułowy Diego.

„Synonimy”

Fot. Materiały promocyjne. „Synonimy”

30 września zobaczycie „Synonimy” – laureat Złotego Niedźwiedzia oraz Nagrody FIPRESCI ostatniego festiwalu filmowego w Berlinie. To jednocześnie najbardziej osobisty film cenionego izraelskiego reżysera Nadava Lapida.

Film opowiada historię młodego izraelskiego mężczyzny imieniem Yoav, który chcąc się odciąć od swojej przeszłości, decyduje się na wyjazd do Paryża. Początki w nowym mieście nie wyglądają jednak tak, jak mógłby sobie wyobrazić. Najprostszą drogą do tego, by zapomnieć o swojej ojczyźnie, jest porzucenie rodzimego języka.

Stąd Yoav nie mówi ani słowa po hebrajsku, a francuską stolicę poznaje z nieodłącznym słownikiem w ręku. Nową tożsamość pomaga mu odkryć młoda francuska para, z którą bohater szybko się zaprzyjaźnia. Opierając się na własnych doświadczeniach, Nadav Lapid zastanawia się nad tym, czy można w jednej chwili rozprawić się z przeszłością i narodzić się na nowo.

„Synonimy” to angażująca, z każdą sceną coraz bardziej oryginalna tragikomiczna łamigłówka.

Oprac. (ak)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama